Autor Wątek: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...  (Przeczytany 183170 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline KAHA

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5295
  • Płeć: Kobieta
  • Denique non omnes eadem mirantur amantque
  • data ślubu: 11.09.1999
ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« dnia: 31 Lipca 2008, 13:19 »
Kochani, 23 lipca 2008 roku o godzinie 4.45 zostałam mamą.







Wszystko zaczeło się w środe kilka minut po 24. Obudził mnie bol podbrzusza,

podobny do bolu miesiączkowego. Byłam przekonana, ze to skurcze przepowiadajace

zaczynają mi dokuczać...bo tych było u mnie...niewiele...raz czy dwa...a ponieważ nie

mialam doświadczenia "porodowego" to do głowy mi nie przyszło, że to JUŻ!!!. Ból

nie przechodził, przypomniałam sobie o relacji naszej Liliann...przeciez Ona też pisała o

podobnym bolu. Wstałam z łózka, poszlam do łazienki na siusiu...no i na papierze

toaletowym zobaczyłam czerwone nitki krwi i fragmenty czopa śluzowego. Myślę sobie, że

to przecize za wcześnie, Łucja ma termin na 27 a dzisiaj jest 23...postanowilam liczyć minuty

między skurczami. Najpierw regularnie co 10 minut, potem co 8....co 6....nie ma co czekać.

Budzę Rafała. Sprawdza czy wszystko mam w torbie. Biorę kąpiel, ubieram się, Rafi chce

dzwonić po mojego tatę, ale mu nie pozwalam. Dzwonimy po taksówkę. Schodzimy przed

blok, w czasie schodzenia ze schodów łapie mnie następny skurcz...wrrrr..oj

booooli...Taksówkarz jak zobaczył babę z brzuchem i usłyszał gdzie

jedziemy...ździebko się rozkojarzył...jest 1.30...pewnie go obudziliśmy hehe. W aucie znowu

łapie skurcz...zaczynam sie denerwować, ze to wszystko za szybko idzie, przecież dziewczyny z

forum pisały o kilkugodzinnych  skurczach...a u mnie to tak szybko postępuje ???? Wchodzimy

do szpitala, babka z dyzurki jak mnie widzi mówi, żeby nie iść schodami tylko wjechać

windą. Tak robimy, ponieważ nie czuję sie na siłach dreptać na 2 piętro. Na oddziale

ginekologiczno - położniczym cisza....przygaszone swiatło, widzę dzwonek z napisem

"dyżurna położna - proszę dzwonić...no to myk...słyszymy cichy dźwięk

dzwonka..po chwili zza drzwi głos " a kto to mnie budzi w środku nocy?". Wychodzi znajoma

pani od KTG i pyta co się dzieje (hehe....), mówię ze mam skurcze co 6 minut, a ona, ze to

się zobaczy i sprawdzi i ze pewnie jestem juz spanikowana i wydaje mi sie że mam skurcze i ze

mnie boli, prosi zebym połozyła się na leżance i bada mnie...i zaraz potem mówi do

salowej żeby przyniosła szpitalną koszulę. Pytam czy jest rozwarcie "tak, na 5 cm" słyszę.

Przebieram się, idę do następnego pomieszczenie, gdzie mnie golą i zaraz potem aplikują

lewatywę. Z relacji Liliann wiem, ze mam to trzymać jak najdłużej. Wytrzymuję może

10 min., przy kolejnym skurczu puszczam...potem jeszcze kilka razy. Skurcze stają się coraz

bardziej bolesne, żołądek przewraca mi sie do góry nogami...zwracam. Potem krótki

prysznic i proszą mnie na porodówkę. Położna podłącza ktg i pyta do ktorego gina

chodziłam. Odpowiadam, znów sprawdza rozwarcie, jest 7 cm i 3 rano. Mówi do Rafała, żeby dzwonił do gina. Rafał wychodzi i wraca po chwili. Słyszę, ze dzwoni telefon stacjonarny, połozna mówi "dobra Zbyszek, dam znać". Zbyszek to mój gin. Położna znów podchodzi do mnie i chyba robi coś z szyjką macicy, czym sprawia mi ogromny ból, zaraz potem czuję wilgoć pod poopą...mhm....pęcherz pooooszedł. Położna mówi do Rafała, niech pan dzwoni po gina i powie, ze już. Pytam o kolor wód, są zielonkawe....
Za jakiś czas pojawia się mój gin, wita się ze wszystkimi, widzę, że jest zaspany. Żartuje, że pospieszyłam sie jakies 12 godzin, bo bylismy umówieni na 16 w szpitalu. Prosi salową o herbatę. Ja zaczynam odczuwać zmianę bolu, czuję się tak jakbym miała zrobić kupę. Mówię o tym głośno. Do łożka , na ktorym leżę podchodzą wszyscy, Rafał stoi za moją głową. Jego zadaniem jest podtrzymywanie mojej głowy i pilnowanie oddychania podczas skurczów partych. Zakładają mi wenflon, pytam po co, "profilaktycznie" słyszę odpowiedź. Zdejmują mi też pas od ktg. Gin staje wiadomo gdzie i włącza lampę, ktora ślicznie oświetla "cytrynę", położna po prawej stronie, salowa po lewej, zakładają sobie moje stopy na biodra i przy następnym skurczu partym przemy, potem jeszcze jeden skurcz i jeszcze jeden...nadymam się jak balon...i Łucja wychlupuje na świat. Słyszę, jak gin mówi, ze super szybko poszło a zaraz potem płacz małej. Położna niesie Łucję do salki, gdzie czeka pediatra, Rafi idzie razem z naszą córcią. Cały czas słyszę jak płacze. Teraz czekam na urodzenie łożyska, to już nie boli, gin naciska mi na brzuch i czuję ze łożysko jest na zewnątrz. Położna z ginem patrzą mi w krocze i coś mówią, że trafiła się 3 lub 4. Słyszę charakterystyczny dźwięk używanego cyferblatu telefonu stacjonarnego i zaraz potem pytanie gina "czy w szpitalu jest chirurg?". Proszę ich o wyjaśnienie co się stało, mówią, że poszło mi jelito i paskudnie popękałam. Pytam dlaczego nie połozyli mi córki na brzuchu, mówią ze bardzo krwawię i ze szukają doświadczonego chirurga, bo takie pęknięcia zdarzają raz na 10 lat i trzeba mnie umiejętnie pozszywać. Nie czuję bólu, przychodzi gin z salki obok, wszyscy patrzą w moją "cytrynę", zaczynam sie denerwować. Po jakimś czasie pojawia sie anestezjolog i zaraz potem chirurg, wpychają mi tam palce, zaczynam odczuwać ból. Mówią do siebie hasłami, anestezjolog podaje mi narkozę...odpływam...co jakis czas dochodzą do mnie strzępki słów..jakby z magnetofonu z wyczerpującymi się bateriami..jakieś plamy kolorów. Budzę się, jest juz widno, za oknem na gałązce klonu siedzi gołąb i patrzy...heh, przychodzi rafał, mówi, ze córcia zdrowa i pokazuje mi jej zdjecie w telefonie....caaały tata. Mówi też, ze mała jest już na sali, że już z nią pogadał i ze nie moze byc dalej na sali porodowej i czeka na mnie na oddziale położniczym. Przychodzi mój gin i objaśnia co się właściwie wydarzyło. Poród był bardzo szybki i lekki, niestety wynikiem tego jest pękniecie fragmentu jelita, duże i poważne i w związku z tym uprzedza mnie, ze nic nie mogę jesc, mogę jedynie pic niegazowaną wodę. Mówie tez, ze córcia zdrowa i sliczna i ze co prawda on z takim przypadkiem pęknięcia spotkał sie w swojej karierze zawodowej 14 lat temu to mimo to mam sie nie przejmować, bo osobiście dopilnuje zeby wszystko dobrze się skonczyło. Zaraz potem poszedł do dietetyka konsultować dietę dla mnie. Potem przewożą mnie na oddział położniczy, w koncu widzę moja córcię, przytulam ją i czuję...że jestem mamą. Rafał trzyma mnie za rekę, od teraz jesteśmy już RODZINĄ!!!!!!!!!!!


Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #1 dnia: 31 Lipca 2008, 13:26 »
KAHA serdecznie gratuluję!! Pięknie to opisałaś, niesamowicie :)



Offline Nika
  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5596
  • Pola i Lenka nasze szczęście ...
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #2 dnia: 31 Lipca 2008, 13:28 »
Ogromne gratulacje!!!!Super, że poród taki szybki, a jelito mam nadziej już ok!!Twoja relacja piękna i wzruszająca!!!!A mała Łucja śliczniutka!!mam nadzieję, że będziesz tu opisywała Wasze rodzinne życie!!!buziaczki!!


Offline agusia1213

  • "Trzy rzeczy pozostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka"
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1299
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 kwiecień 2007
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #3 dnia: 31 Lipca 2008, 13:31 »
Gratuluję
Super,że w miare szybko urodziłas, ja tez byłam szybka :)

Offline KAHA

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5295
  • Płeć: Kobieta
  • Denique non omnes eadem mirantur amantque
  • data ślubu: 11.09.1999
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #4 dnia: 31 Lipca 2008, 13:34 »
Z jelitem jest póki  co tak sobie, jestem cały czas na Portagenie...czyli papce wysokobiałkowej, w poniedziałek idę na kontrolę do chirurga. Nie usmiecha mi się plastyka odbytu...

rybkawiedenka
  • Gość
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #5 dnia: 31 Lipca 2008, 13:35 »
Kaha ślicznie! A problemy - będzie dobrze!

Offline Nika
  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5596
  • Pola i Lenka nasze szczęście ...
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #6 dnia: 31 Lipca 2008, 13:36 »
Ja też jestem dobrej myśli!!!a jak się ma Wasza mała Księżniczka!!!!????


Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #7 dnia: 31 Lipca 2008, 13:42 »
GRATULUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Offline Elcik

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4144
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.06.2007
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #8 dnia: 31 Lipca 2008, 13:53 »
Gratulacje! ;D

A jelitkiem się nie przejmuj, do wesela ;) się zagoi się, a radość z dzidzi pozostanie na dłuuuugo dłuuuugo :)


Offline KAHA

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5295
  • Płeć: Kobieta
  • Denique non omnes eadem mirantur amantque
  • data ślubu: 11.09.1999
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #9 dnia: 31 Lipca 2008, 14:12 »
Co porabia Łucja?? Hehe

Śpi:



Strzela minki:



A nawet ma pierwszą domową kąpiel za sobą, oczywiście w wykonaniu babci...bo mama miała lekką tremę no i ciągnie mamę tu i tam...


Poza tym opanowała perfekcyjnie kilka czynności: spanie, jedzenie, siusianie i kupkanie i koncertowanie od czasu do czasu ;D ;D ;D

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #10 dnia: 31 Lipca 2008, 14:18 »
oj chyba jej się kąpiel nie spodobała  :D



Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #11 dnia: 31 Lipca 2008, 14:24 »
Gratulacje KAHA, mam nadzieję że z jelitem jest znacznie lepiej niż wnioskuje laik z opisu  ;)

Śliczna córa


Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #12 dnia: 31 Lipca 2008, 14:51 »
Kasiu moje gratulacje...
I widzę kolejny szybki poród...tyle, że szkoda, ze główka ta szybko szła...stąd to pęknięcie...
Trzymam kciuki żeby sie toto ślicznie goiło....

Córe masz piękną...

Buziaki dla waszej trójki...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline AndziaK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7929
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.06.2007 r.
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #13 dnia: 31 Lipca 2008, 14:52 »
GRATULACJE KAHA !!!!!!!!! ŚLiczna córcia, no i ekspresowy poród :)
Napewno wszystko się dobrze pogoi :)



Offline *Mimi*

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2334
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07.07.07 :-)
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #14 dnia: 31 Lipca 2008, 15:07 »
Gratuluję małej Łucji! Wszystkiego najlepszego dla Was  :-* .

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #15 dnia: 31 Lipca 2008, 15:55 »
GRATULACJE.. śliczną macie córcie, no i życzę, aby wszystko z jelitem było OK i szybko się zagoiło.

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #16 dnia: 31 Lipca 2008, 17:48 »
Kaha ogormnie gratuluje!! :-*

ps. i zycze szybkiego powortu do pełni formy!!

Offline Agnieszka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3075
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.08.2005
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #17 dnia: 31 Lipca 2008, 18:31 »
GRATULCJE :D zycze szybkiego powrotu do zdrowia....


Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,ja o Twoje zdrowie najgoręcej proszę.Ja jestem przy Tobie od pierwszego grama,Tyś mój świat cały,a ja...Twoja mama..

Offline Beacia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 964
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19. 07. 2008 r.
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #18 dnia: 31 Lipca 2008, 18:52 »
Gratuluję pięknej córeczki!  :D

Super to opisałaś!

Życzę szybkiego powrotu do  zdrowia.

Offline ooppoonnkkaa

  • Traktuj ludzi tak jak byś sam chciał być traktowany...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6769
  • Płeć: Kobieta
  • Jeszcze 3 lata :)
  • data ślubu: 29.07.2006
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #19 dnia: 31 Lipca 2008, 19:30 »
Gratulacje...


Centymetry nadchodźcie!!!

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #20 dnia: 31 Lipca 2008, 19:51 »
Kaha jeszcze raz ogromne gratulacje!! :brawo: szkoda, że te komplikacje wystąpiły... możesz czuć się wyjątkowo... na pewno Twój "przsypadek" będzie długo na porodówce zapamiętany  ::) ehh

Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #21 dnia: 31 Lipca 2008, 20:17 »
Serdeczne Gratulacje  :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:

Się poryczałam :)
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline ewajasz

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 876
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15-09-2007
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #22 dnia: 31 Lipca 2008, 20:26 »
Kasiu gratuluję serdecznie ;D

Eva*
  • Gość
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #23 dnia: 31 Lipca 2008, 20:51 »
no i wyje........... :'( :'( :'( i bardzo serdecznie gratuluję!!!!

Offline dosiado

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1160
  • Płeć: Kobieta
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #24 dnia: 31 Lipca 2008, 22:49 »
Gratulacje - śliczna córeńka :) Jakie ma długie włoski :)

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #25 dnia: 1 Sierpnia 2008, 08:06 »
serdeczne gratulacje  kasiu.. czekałam na  wiadomości od ciebie

wzruszajaca  opowieśc.. i córusia sliczniusia..

matko.. zaczynam  powoli za bardzo oglądac sie za    maluszkami.. moja kozunia juz jest  duuzia ;)
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline demka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9604
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25 grudnia 2005
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #26 dnia: 1 Sierpnia 2008, 11:50 »
Kasieńko moja najserdeczniejsze gratulacje !!! Córeczka słodziutka :D
Nasza Oliwcia:

Nasza Lenka:

Offline Sylvi

  • Administrator
  • maniak
  • *****
  • Wiadomości: 2118
  • Płeć: Kobieta
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #27 dnia: 1 Sierpnia 2008, 12:48 »
Gratulacje Kasiu! Dużo zdrówka Wam życzę.

Offline KAHA

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5295
  • Płeć: Kobieta
  • Denique non omnes eadem mirantur amantque
  • data ślubu: 11.09.1999
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #28 dnia: 2 Sierpnia 2008, 14:59 »
Niunia właśnie zasnęła, dzisiaj nawet ją męczy upał, ale ....mamy pierwszy sukces za sobą.
Nie karmię piersią..antybiotyki...brak pokarmu związany z dietką...mała wsówa nan1, męczyła ją notoryczna czkawka i chyba kolki....łykała mleko jak indyk..szybko...a potem wiadomo...wysłałam tatę po najwolniejszy smoczek i DZIAŁA!!!!!!!! Łucja zamiast 5 min jadła 25 min, złościła się ...ale zero czkawki i kolki. Kamień z serca ;D ;D ;D

Jeśli o mnie chodzi to siadam już z pewną "dozą" komfortu, pachną mi obiady, owoce i wogóle wsio...a ja nadal na papce...w poniedziałek idę na przegląd podwozia do gina i chirurga.

Przynam też , że miałam pierwszy kryzys matkowy...Łucja darła się 3 godziny z małymi przerwami....oddałam ją tacie...zabrakło mi cierpliwości...

Offline baska98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10161
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31 maj 2008
Odp: ŁUCJA - dziewczyna urodzona o wschodzie słońca...
« Odpowiedź #29 dnia: 2 Sierpnia 2008, 15:13 »
gratuluję z całego serduszka  :D
ślicznie to opisałaś  :D aż się wzruszyłam  :'(