hehe...nie nie...przed zabiegami...miałam jej nawet zrobić dzień dziecka i nie kąpać, ale ja sama też muszę sobie rygor wprowadzać, bo jak raz odpuszczę to i drugi i trzeci...a tak....wmówiłam sobie, że jestem obowiązkowa...a tatuś ma jakiegoś focha bo nie gada ze mną....pewnie dlatego, że się lekuchno wczoraj spóźniłam od mamy.....miałam tylko włosy jej farbować...a upiekłam jeszcze dwa ciasta, które muszą troszkę poleżeć zanim się je skonsumuje.....mama miała wysokie ciśnienie, żle się czuła.....dobra mam w nosie focha tatusia...niech się foszy...