Dzisiaj przedstawiam Wam kilka zdjęć zrobionych według szkoły Michaela Gjerka....są takie se nadal....ale chyba lepsze niż poprzednie. Wróciłam z naładowanymi akumulatorami i ćwiczę....na najmilszym memu sercu obiekcie....w porównaniu ze zdjęciami Ewci moje są kiepskie...ale jeśli wystarczy mi zapału - będę ćwiczyć. Bo warsztaty z robienia fotek na szkoleniu również były. Okazją do zrobienia zdjęć jest fakt widniejący na liczniku Łucji. Panna weszła w 9 miesiąc życia.
A to mamine wypociny.
Tak dziecko zaciesza się, kiedy rozwali wieżę z klocków....

Pewnie nie bardzo to widać, ale Łucja pięknie tu siedzi...

Takie cosik jakby ...portretowe???

Skupienie.....

Zbliżenie....

Potrzebuję jakiegoś programu do robienia ramek do zdjęć....macie jakieś rady?