.....a gdzie tam, nie lubię...fuuuuj....jeżeli już to "szampana" czerwonego

..ale nie mam, a do sklepu iść mi się nie chce...a mąż poszedł gadać o kotłach i piecach i pewnie wróci jak już obie będziemy spały.....tak czy inaczej w Bydgoszczy było superowo, miasto troszku dziwne...gdzie nie pojedziesz - ulice jednokierunkowe...jak się pomylisz...abarot..od nowa....w kranach miękka woda...nie mogłam się spłukać z piany....ołówki tylko w Realu....ale hotel....cudny i obsługa też , zaraz lecę podziękować userowi, który mo go polecił!!!