Paulincia... wiesz co... poczekaj kilka dni, uspokój myśli i zrób tak jak podpowiada Ci intuicja. Wg mnie to najlepszy doradca...
Jak szłam rodzić Kajtusia to wszyscy pukali się w czoło, że chcę (po pierwszym cc) próbować rodzić naturalnie. Miałam milion chwil zawahania, szczególnie w momentach, kiedy lekarze, położne na porodówce powątpiewały w słuszność tej decyzji, ale jednak czułam, że dam radę i że będzie to jedno z najpiękniejszych przeżyć w życiu...
A to że boli... faktycznie BOLI. Boleć musi...

choć na Pomorzanach dają znieczulenie, więc można decydować się na tamtejszy szpital mając nadzieję na wolnego anestezjologa

To, że możesz popękać... możesz, choć to nie norma. Po cc masz "żywą" ranę na podbrzuszu, w dość "upierdliwym" miejscu i bywa tak, że niestety ale nie jest ona taka piękna i niewidoczna... Dla mnie największym argumentem był fakt, że to OPERACJA. Otwierają Ci brzuch... nie tylko skórę... nacinają mięśnie, rozcinają macice... to nie zabieg... Pomimo rewelacyjnego samopoczucia po cc, braku jakichkolwiek możliwych powikłań (a jest ich cała lista!) i bardzo szybkim dojściu do siebie stoję jednak murem za porodem sn...