Autor Wątek: Pogaduchy ciężarówek  (Przeczytany 3535889 razy)

0 użytkowników i 39 Gości przegląda ten wątek.

Offline kobietka
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2289
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24600 dnia: 15 Marca 2012, 08:41 »
Czytałam w dziciowj gazecie artykuł, że ciuszki niemowlęce nalezy prać na min. 60 stopni i w pierwszym miesiacu życia dzicka koniecznie trzeba ubranka prasować. Potem mozna już sobie stanie przy desce odpuscić. Do 1 roku zycia zaleca się też używanie delikatnych proszków dziecięcych lub właśnie dorosłych, ale sensitive i z wyłączeniem wszelkich płynów do płukania. One podobno najmocniej uczulają.
Ja też uważam, ze jedno pranie wystarczy, potem prasowanie i tyle:)

Offline spatzi

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 95
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.06.2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24601 dnia: 15 Marca 2012, 09:41 »
dziękuję za odpowiedzi :)
mam nadzieję, że jakoś to będzie tzn. bez komplikacji. Ale ja z reguły mam pesymistyczne myśli i stresuję się na zapas. A gdyby wynaleźli rozmiar xxs to pewnie byłby on stworzony dla mnie ;)

a odnośnie proszków to ja też piorę wszystkie ubranka tylko raz a później prasuje :)



Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24602 dnia: 15 Marca 2012, 10:00 »
A ja nie rozumiem używania tych dziecięcych proszkow,płynów itd. Oczywiście jak normalny proszek uczula to tak. To czysty chwyt marketingowy, któremu niestety wszyscy ulegają.

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24603 dnia: 15 Marca 2012, 10:15 »
Prawda, ze widac ze facecik? :) Iwo w kolejnej odsłonie :)


Offline Ola888
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3605
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24604 dnia: 15 Marca 2012, 10:18 »
Też myślę że to chwyt marketingowy podobnie jak wiele innych rzeczy "dzieciowych", niestety mądrzeje się dopiero z drugim dzieckiem albo i nie

Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24605 dnia: 15 Marca 2012, 10:25 »
Mi się wydaje,  ze do wszystkiego, jak w życiu trzeba mieć dystans i 3 razy pomyśleć czy to ma sens. Ja chyba tylko przy zakupie tych nowych pierwszych ubranek, płukałam je dwa razy (taką miałam funkcje w pralce). A potem już normalnie i to prałam razem z naszymi. Do płukania są fajne płyny "sensitive" np. Lenora, którego od zawsze używam, bo ślicznie pachnie. I u nas to wystarczyło.

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24606 dnia: 15 Marca 2012, 11:31 »
Osobiscie uzywam proszku fairy, bo uwazam, ze jest delikatniejszy niz zwykly persil. Poza tym ubranka sa inne, takie mieciutkie. No ja nie wiem, ale jak widze roznice. Fakt, ze Amelia ma alergie to juz inna para kaloszy. I bez alergii wolalabym uzyc proszku dla dzieci.
Chociaz uwazam tez, ze na rynku jest wiele przesadzonych dzieciowych produktow. Ale kazdy ma prawo wyboru co i jak bedzie stosowal.


Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24607 dnia: 15 Marca 2012, 11:41 »
Ja polecam zamienić proszek na płyn  ;)

Sama jestem alergikiem (u Lili nie zauważyłam) i odkąd pamiętam w proszkach nie piorę ;D


Offline anulla_p

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6506
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27-06-09
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24608 dnia: 15 Marca 2012, 12:20 »
Ja polecam zamienić proszek na płyn  ;)

Ja zdecydowanie też, w moim osobistym odczuciu płyn się lepiej wypłukuje z ubrań niż proszek. Mam płyn do prania dzieciowy też fairy jak olkahof. Wydaje mi się tylko, że jak go zużyję to zacznę ubranka prać już w naszym persilu, który też jest w płynie.
I nie cierpię prasować więc ubranka zostały wyprasowane tylko raz, przed urodzeniem małej. 



Dlaczego kobiety mają zawsze tak dużo obowiązków? Bo głupie śpią w nocy to im się zbiera

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24609 dnia: 15 Marca 2012, 12:33 »
Cytuj
Czytałam w dziciowj gazecie artykuł, że ciuszki niemowlęce nalezy prać na min. 60 stopni i w pierwszym miesiacu życia dzicka koniecznie trzeba ubranka prasować.

Nie sugerowałabym się dzieciowymi gazetkami, tylko metką  ;D Można ciuszek zniszczyć. Ja mam cała masę ciuszków, które piorę 30-40 stopniach
Ja jakoś w ogóle najczęściej piorę w 40 stopniach.
Dość szybko też zaczęłam mieszać ciuszki Lili z naszymi.
Pościel od początku prałam razem bo Lila często lądowała w naszym łóżku (lubiłam karmić na leżąco)


Offline chiquita_84
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14560
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24610 dnia: 15 Marca 2012, 12:54 »
Przy 60 st zaczyna się śmierć bakterii :) więc dobrze jest w minimum 60 st prać pieluchy tetrowe i bodziaki, czyli to z czym skóra ma bezpośredni kontakt. Ja bodziaki i pieluchy gotowałam - u mnie to jakieś 95 st.

Reszta ciuszków zgodnie z zaleceniami na metce.

No i rzecz jasna nie każdego bodziaka da się wyprać w 60 st bez efektu skurczenia. Jeśli bodziak nie jest z dobrej gatunkowo bawełny to niestety w wyższych temperaturach może się skurczyć lub wręcz rozejść.

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24611 dnia: 15 Marca 2012, 13:24 »
Jak Was czytam to widzę siebie, jak matkę wyrodną bo ja włączam program gotowania na pusty przebieg, żeby pralkę wyczyścić.
Moje dziecko nie miało gotowanych ciuszków, potrafiło jeść z podłogi ::)


Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24612 dnia: 15 Marca 2012, 13:26 »
Maja, przybij piątkę  ;)

Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24613 dnia: 15 Marca 2012, 13:35 »
Ja mam psa w domu i mimo, ze jest zadbany to i tak pewnie dzięki niemu jest w domu mnóstwo zarazkow i na pewno one są większym zagrożeniem niż niewygotowane rzeczy dziecka ;)

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24614 dnia: 15 Marca 2012, 13:45 »
Ja mam dwa koty - źródło toksoplazmozy  ;D
Zgodnie z zaleceniami większości znajomych i części rodziny powinnam się ich pozbyć bo tylko czekać, jak mi dziecko uduszą podrapią ect.
Psy są przed domem ale jeden to Amstaff  :mdleje: drugi sporych rozmiarów owczarek niemiecki, który jednym machnięciem ogona powala Lile.

Dobrze, że pracuję i alkoholu nie piję bo by mi dziecko opieka zabrała


Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24615 dnia: 15 Marca 2012, 13:51 »
No ja jestem przerazona tym co tu dziewczyny pisza...
i pewnie w tego powody czesto biora sie alergie...nie da sie przed wszystkim maluszka uchroni..
dzieciatko ktore czasem oczywiscie przez totalny przypadek zje cos z podlogi,nie wygotuje mu sie ciuszkow bedzie sie chuchalo i dmuchalo na wszystko co robi to niestety predzej czy pozniej okaze sie choruszkiem lub alergikiem,

znam przypadek kolezanki ktora NIC nie robila calymi dniami jak dzidzia sie urodzila tylko SPRZATALA.....
doslownie codziennie...na pytanie co chce na urodzimy mowila MISKE I DOBRY MOP...
niestety jej synek ma juz 5 latek...jej odechcialo sie zyc w tak sterylnych warunkach maly ma uczulenie na roztocza, kucz  jakiegos dziwnego rodzaju bakterie..ciagle kicha, prycha, kaszle tak sie biedactwo meczy ze az serce sie kraja...
niestety tyle lat pod kloszem chowany to teraz malo odporny na "brud"

drugi przypadek...moje kuzynostwo, wychowywani w domu gdzie bylo po 30 stopni  ciepla.....upal,skwar...
w chwili gdy musieli zmienic mieszkanie i okazalo sie ze ogrzewanie jest rozliczane, koszta ogromnie wzrosly zaczela ciotka oszczedzac..
i co???wiecznie sa chorzy, wiecznie!!!! antybiotyk goni antybiotyk.....caly rok....zero odpornosci....

a moj maz.....nigdy sie u nich nie przelewalo...warunki mieli jakie mieli..chlod i w ogole..zreszta do dzisiaj moja tesciowa caly rok ma w kuchni okno otwarte nawet gdy minus 20 stopni....ani ona ani moj Michal nie choruja  W OGOLE..
moj michal chyba nawet nie bral w zyciu antybiotyku...nie ma swojego lekarza bo procz dzieciowych chorob jakie przechodzi sie z koniecznosci nie byl nigdy chory....

takze mi osobiscie sie wydaje ze nie ma co swirowac  bo dzieciaczki odpornosc traca i mozna poznej i im i sobie jeszcze bardziej zaszkodzic ;) ;) ;)
oczywiscie mam nadzieje ze nikogo nie urazilam, kazdy wychowuje swoje dzieci po swojemy, nie chce nikomu nic narzucac,
kazdy chce dla swojego maluszka jak najlepiej jakby byla mozliwosc to i gwazdke z nieba by sie dalo ;) ;)
:*:*:*


Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24616 dnia: 15 Marca 2012, 14:14 »
Maja mnie tez szlag trafia jak 105 osoba sie mnie pyta A CO Z KOTAMI JAK DZIECKO SIE URODZI??albo ALE KOTY ODDAJECIE PO URODZENIU DZIECKA?
naprawde nie moge juz tego sluchac, strasznie mnie to irytuje, mam wrazenie ze tylko ja jestem taka matka ktora naraza dziecko na kontakt z kotami....oczywiscie wiem..ze musi byc zwiekszona czujnosc, zeby koty do lozeczka nie wlazily ale przeciez da sie zyc!!
kiedys ludzie wychowywali sie w malych klitkach po 12 osob-2 rodzicow dziesiecioro dzieci, setki kotow, psow, much syfu i wszystkiego i ktos kiedys zapytal A CO ZE ZWIERZETAMI DOMOWYMI??
czasem cisnie mi sie na jezyk zeby odpowiedziec niegrzecznie na kolejne glupie pytanie..ale zaraz mysle o mojej corci ze szkoda nerwow na glupote ludzka...
:*:*:*


Offline Ola888
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3605
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24617 dnia: 15 Marca 2012, 14:25 »
Ja się nie czuję wyrodnie, wręcz przeciwnie czuję się "normalnie"  ;D U nas od samego początku "program 40 stopni tzw " łatwe prasowanie", ciuszki Młodej wyprasowane raz przed urodzeniem, teraz prasowane " od święta" dosłownie, kota w domu mamy, dodam że Młoda zdrowa jak ryba żadnych alergii tudzież innych cudów na kiju 

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24618 dnia: 15 Marca 2012, 14:34 »
Ja nie gotuję ubranek, wszystko wrzucam standardowo na 60 stopni - nie chce mi się rozdzielać ale wyprasowane ubranka muszą być :) I Natalki i nasze :) I Dominisia też będę prasować :) hehehe



Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24619 dnia: 15 Marca 2012, 14:45 »
Pierwsze ciuszki prałam w 60 st i podwójne płukanie, ale szybko mi przeszło bo trwało to za długo  :P
teraz 40 st i nie prasuje większości, bo po co mam czas na to tracić jak u nas częste przebieranko ze względu na ulewanie....
smoczek jak upadnie to nawet go nie opłukuje  8)



Offline madziq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6009
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.04.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24620 dnia: 15 Marca 2012, 14:57 »
pierwszy raz słyszę o gotowaniu ubranek  :o ale nie wyobrażam sobie nie wyprasować ubrań - choć prasowania nie cierpię, to muszę mieć zawsze idealnie wyprasowane  :P no chyba że mam za słabą pralkę, albo za twardą wodę i dlatego ubrania wyglądają tak jak wyglądają  ::)
ja mam w domu psa (tzw. fotelowego ;) ) a teściowa piętro wyżej ... 4 koty  ;)

Offline stokrota86

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1491
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24621 dnia: 15 Marca 2012, 15:04 »
ja też nie prasuję. a piorę albo w 60 albo w 40 st. zależy co, jak są jakieś przesikane ubranka to w 60 ale wtedy całość, nie bawię się w rozdzielanie. płukanie podwójne. moja mama uważa, że prasować się powinno wszystko i zawsze, ale naczytałam się w necie, że wiele osób tego nie robi i dzieci żyją, więc nie chcę wychować sobie alergika. nie odkurzam codziennie i nie latam z mopem, nie mam na to czasu, ani siły, ani ochoty i dziwię się osobom, którym się chce  ;D

mam jednak inne pytanie związane z higieną, co ze sterylizacją smoczków i butelek? ja wyparzam po karmieniu, czy to wystarczy? dziś zauważyłam, że mała ma w buzi pleśniawkę i zastanawiam się czy ja coś robię źle czy po prostu tak się przytrafiło... gotujecie, wyparzacie (jeśli tak to ile czasu) czy tylko myjecie?



Offline chiquita_84
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14560
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24622 dnia: 15 Marca 2012, 15:11 »
ja nie wiem że ostatnio moje wypowiedzi są jakoś nadinterpretowane  ::)

Ja gotuję bieliznę bo Nikola nie używa śliniaków - i gotowanie wanish i silny proszek to jedyne sposoby na wywabienie silnych plam. Nie nawidzę plam z mandarynek i pomarańczy.

W d... mam bakterie. Nikola razem z dużym psem je kanapki więc nawet jakbym gotowała pranie i sprzątała co 5 minut i tak i tak byłaby narażona na bakterie.

Ktoś czytał jak powinno się prać, więc wyjaśniłam skąd takie temperatury. Ot tyle.

PS. ja nie prasuję, chyba że coś ewidentnie tego potrzebuje. Szkoda mi czasu


Offline pamela

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10971
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24623 dnia: 15 Marca 2012, 15:26 »
Ja nie piore w proszkach dla dzieci po tozeby dziecko nie mialo alergii, tylko dlatego ze ja ma i takie jest zalecenie lekarza i nie w tym przesady  ::)

Butelki sterylizowalam do 7 miesiaca i teraz tez zamierzam.


Offline izulek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5931
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24624 dnia: 15 Marca 2012, 19:23 »
A moje je z podlogi, prasuje mu babcia (85 lat )bo ma poczucie obowiazku, smoczki oplukuje, mlody ma alergie na kurz mimo braku sterylnosci.  Grzeje tylko nad ranem i przed kapiela (zima)   


Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24625 dnia: 15 Marca 2012, 19:57 »
Ja uwielbiam porządek i zwariowalabym gdyby w domu było brudno,

Offline neta88sc

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1785
  • Płeć: Kobieta
  • "najważniesze jest niewidoczne dla oczu"
  • data ślubu: :serce::serce:
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24626 dnia: 15 Marca 2012, 20:02 »
U mnie wszyscy w koło pytają się co my zrobimy z psem :D mamy owczarka niemieckiego :)
i dziwią się jak mówię że pies zostaje. A jak mówię że nawet pozwolę maluszka obwąchać i polizać ( oczywiście w mojej obecności) to połowa matek i babć prawie mdleje :D bo jak można tak tyle zarazków, sierści, poza tym to duży pies :D
co do prania ubranek - w sumie nie mam pojęcia jeszcze jak je będę prała i w czym.. znając mnie to pójdę na jakąś łatwiznę :D mam nadzieję tylko że dzidzia nie będzie alergikiem ( ale wszystko możliwe - bo mąż ma alergię na kurz, roztocza i na dodatek astmę)

te ubranka co mam to najprawdopodobniej w jakimś płynie do prania, zresztą jeszcze mam czas to się zastanowię :D


Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24627 dnia: 15 Marca 2012, 21:50 »
Jedno jest pewne, kazda z nas ma swoje sposoby i nie mozna powiedziec "ty robisz dobrze, a ty nie" ze wzgledu na uwarunkowania.
Ja jak czytam posty, czy ktores dziecko je z podlogi, czy sterylizujecie butelki czy nie, czy pierzecie w 40 czy 60 stopniach, prasujecie czy nie...naprawde mnie ani mojego sumienia nie rusza. Robie jak uwazam - zreszta pewnie jak kazda z was  :)

Ja zawsze powtarzam mezowi, ze jak na rynek wypuszcza maszyne, do ktorej bede wkladac brudne ubrania, a bede wyciagac, uprane, uprasowane i zlozone w kostke, to od reki kupuje :) I pamietam, ze jak sie Amelia urodzila, to prasowalam, potem wrocilam do pracy, dziecko podroslo, prasowac przestalam, a teraz kiedy tylko mam sily, to prasuje. Nie mam zadnego problemu z tym, ze nie prasowalam, mojemu dziecku od tego krzywda sie nie stala. To tak jakby porownac sprzatanie w domu, jak sie pracuje na pelen etat, ma sie dziecko/i to nie pucuje sie calego domu dzien w dzien, bo fizycznie czasu na to nie ma. I z tego powodu tez wyrzutow sumienia nie mam.  


Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24628 dnia: 16 Marca 2012, 07:23 »
Ja się czasem czuję jak z kosmosu w ogóle ;) Dookola mnie mnóstwo ludzi wariuje, wszystko jakieś antyalergiczne, wszystko z najwyższej pólki... A ja podchodzę do tego mega na luzie. Uważam, że nie ma sensu stosować pewnych preparatów, skoro wcale nie wiadomo czy dziecko jest alergikiem czy nie...
Uważam tak jak Paulina, że nie ma co dmuchać i chuchać, bo potem właśnie się rodzą różnego rodzaju rzeczy właśnie przez takie przesadzanie... Oczywiście jak z każdej reguły, z tej też są wyjątki. Ale wydaje mi się że więcej alergii i innych tego typu spraw powoduje samo społeczeństwo nakręcając wszystko dookoła, robiąc modę na antyalergiczne wszystko :P
My też mamy psa i też zdarzyły się pytania: "A to psa zostawiacie u rodziców jak się mały urodzi?" . Wyśmiałam te osoby prosto w twarz, bo po prostu już nie wytrzymałam :)


Offline Agnieszka_B

  • Szczęśliwa żona i mama
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2691
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26 grudnia 2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24629 dnia: 16 Marca 2012, 08:15 »
Jeju jak sie ciesze ze moge zaliczyc sie do wiekszosci matek, ktore nie zwariowaly (patrzac po Waszych wpisach)  ;)

Piore wszystko malemu w 30-40 stopniach i nie piore osobno kolorow i bialych - nic mi nie zafarbowalo a nie wszystko jest firmowe . Pewnie niedlugo zaczne oddzielac narazie mi sie nie chcialo.

Prasuje wszystko, choc szlag mnie trafia, ale ja akurat od zawsze wszystko prasuje .

Butelki sterylizowalam kilka razy, a tak po prostu po karmie je myje jak inne naczynia. Plesniawek nie mial (do pewnego momentu nawet nie przemywalam mu buzi w srodku jak radzili tesciowie), ale sadze ze to chyba sprawa indywidualna jak np kolki (jadlam dosc szybko wszystko i malemu nic nie bylo, nie znalismy pojecia kolek).

Smoczki oplukuje jak spadna na ziemie, ale bardziej ze wzgledu na siersc psa.  Nasz pies non stop lizalby Patryka i gonimy go ale wiadomo nie zawsze dam rade , zreszta Patryk sam zaczepia Lune jak ona lezy obok niego.

Nie mamy w domu super czysto bo ciagle go wykanczamy, a ja nie mam zyczajnie czasu zeby ciagle latac ze szmata, mopem, odkurzaczem etc.

Dziecko mialo tylko alergie na mleko, a teraz mamy juz spokoj (po prostu z tego wyrosl). Na poczatku mialam cisnienie, ale teraz nauczylam sie odpuszczac i zarowno ja jak i dziecko jestesmy szczesliwsi z tego powodu  ;D