Autor Wątek: Pogaduchy ciężarówek  (Przeczytany 3540410 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24630 dnia: 16 Marca 2012, 08:24 »
co do sterylizacji butelek to oczywiście na początek je wygotuje, ale potem wystarczy umyć, ewentualnie przelać wrzątkiem :) no, ale dla niektórych to pewnie będę wyrodną matką :D gdy czytam, że butelki najlepiej powinno się po każdym użyciu sterylizować, to łapię się za głowę :P


Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24631 dnia: 16 Marca 2012, 09:27 »
Jeju jak sie ciesze ze moge zaliczyc sie do wiekszosci matek, ktore nie zwariowaly (patrzac po Waszych wpisach)  ;)

Piore wszystko malemu w 30-40 stopniach i nie piore osobno kolorow i bialych - nic mi nie zafarbowalo a nie wszystko jest firmowe . Pewnie niedlugo zaczne oddzielac narazie mi sie nie chcialo.

Prasuje wszystko, choc szlag mnie trafia, ale ja akurat od zawsze wszystko prasuje .

Butelki sterylizowalam kilka razy, a tak po prostu po karmie je myje jak inne naczynia. Plesniawek nie mial (do pewnego momentu nawet nie przemywalam mu buzi w srodku jak radzili tesciowie), ale sadze ze to chyba sprawa indywidualna jak np kolki (jadlam dosc szybko wszystko i malemu nic nie bylo, nie znalismy pojecia kolek).

Smoczki oplukuje jak spadna na ziemie, ale bardziej ze wzgledu na siersc psa.  Nasz pies non stop lizalby Patryka i gonimy go ale wiadomo nie zawsze dam rade , zreszta Patryk sam zaczepia Lune jak ona lezy obok niego.

Nie mamy w domu super czysto bo ciagle go wykanczamy, a ja nie mam zyczajnie czasu zeby ciagle latac ze szmata, mopem, odkurzaczem etc.

Dziecko mialo tylko alergie na mleko, a teraz mamy juz spokoj (po prostu z tego wyrosl). Na poczatku mialam cisnienie, ale teraz nauczylam sie odpuszczac i zarowno ja jak i dziecko jestesmy szczesliwsi z tego powodu  ;D




U mnie identycznie. Kolory zaczęłam segregowac jak młoda miała 2 lata ;)


Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24632 dnia: 16 Marca 2012, 09:58 »
gdy czytam, że butelki najlepiej powinno się po każdym użyciu sterylizować, to łapię się za głowę :P

wlasnie "najlepiej" a nie "musowo" to jest roznica no nie  ;)
Ja akurat w promocji kupilam zestaw tommee tippee (czy tam jak to sie pisze) ze mam wszystko w kartonie, wiec sterylizator bede uzywala napewno, czy po kazdym uzyciu...nie wiem  ::) pewnie jakos raz dziennie wszystko wrzuce i bedzie ok.

Z innej beczki chcialam spytac, czy macie/mialyscie hustawki nastrojow? Bo ja ostatnie dni cos dola mam, bez zadnego szczegolnego powodu, poprostu chyba hormony...i obojetnie co, to zaraz bym ryczala. Musze powiedziec, ze nie jestem placzliwa osoba, wrecz przeciwnie  :P
Nie wiem, moze siedzenie w domu daje mi sie we znaki  :hmmm:


Gabiś
  • Gość
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24633 dnia: 16 Marca 2012, 10:07 »
Ja podobnie jak MAja ubranka piorę i prałam w 40 stopniach. Nic nie segreguję... Piorę z naszymi ciuchami i w naszym proszku odkąd chłopcy skończyli coś pół roku.

Offline kacha8609

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3170
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.06.2011r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24634 dnia: 16 Marca 2012, 10:11 »
My też mamy w domu psa goldenkę i moja znajoma ostatnio pytała czy wydajemy gdzieś psa  :szczeka:
No szczena mi opadła jak tak można powiedzieć!! Nie wyobrażam sobie że można tak postąpić!
To moja kochana sunia, chyba by mi serce pęknie jak kiedyś zdechnie... ehh...

Co do prania ciuszków to jeszcze nie wiem jak będę to robiła bo mam dużo czasu, ale na pewno będę prasowała bo uwielbiam prasować!!
Zawsze po praniu mam kupę ciuchów, ręczników i ściereczek kuchennych do prasowania i sobie stoję prasuję i układam hehehe  :brewki: :brewki:



Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24635 dnia: 16 Marca 2012, 10:20 »
Kacha wpadnij do mnie bo ja nie cierpię prasować  ;D ;D ;D
wiesz już kto tam u Ciebie w brzuszku siedzi ??



Offline kacha8609

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3170
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.06.2011r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24636 dnia: 16 Marca 2012, 10:23 »
heheh Justyś oki  ;) ;D
Jeszcze nie wiemy, ale 3 kwietnia idę na drugie badania prenatalne więc mam nadzieję, że się dowiemy bo już się doczekać nie mogę  ;D ;D
Buziaki dla Karolka dziś kończy pół roczku jeju ale ten czas leci!!  :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:



Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24637 dnia: 16 Marca 2012, 10:52 »
Olka ja mam czasami, zazwyczaj są z powodu wyglądu :) raz chce mi się ryczeć że wyglądam jak słoń, żalę się że ledwo się ruszam a innym razem mówię do R. że mimo brzucha i kg to jednak jestem laska i zgrabnie wyglądam i się zacieszam jak szczerbaty na suchary ;)



Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24638 dnia: 16 Marca 2012, 11:23 »
Ja huśtawek nastroju może nie mam... ale ostatnio zroblam się mega nerwowa... Nie raz się mojemu mężowi po uszach za nic dostało :P

A co do psa, to różni ludzie mogą mieć różne opinie... Ale dla mnie jest to coś niesamowitego, jak moja Daisy przychodzi do mnie i przytula się do brzucha. Uwielbia, gdy się rusza. Zresztą, Dominik też ją lubi, bo zazwyczaj gdy ona się przy nim kładzie, to w brzuchu zaczynają się tańce :) Ja dużo mówię i do brzuszka, i do psa... I chcąc nie chcąc, nie mając tego na celu, doprowadziłam do tego, że na pytanie "Gdzie jest Dominik, Daisy?" ona podlatuje i wtrynia mi się na kolana, nosem trącając mnie w brzuch. Gdy ktoś kto nie jest w ciąży ;) weźmie naszego psiaka na kolana, to nie tuli się do brzucha i nie zachowuje się tak, jak przy moim brzuszku. Najlepsze jest to, że gdy odwiedziła nas kuzynka w początkowej ciąży, Daisy.. przytuliła się jej do brzucha. Pies wyczuwa takie coś.
I teraz, widząc taki obraz, tego jak pies się przywiązuje do jeszcze nienarodzonego maleństwa... Czując, że i dziecko reaguje na to małe włochate stworzenie... Mam ochotę palnąć w łeb kogoś, kto pyta się mnie "czy oddajemy psa po porodzie". Serce by mi pękło.


Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24639 dnia: 16 Marca 2012, 12:11 »
Ja ostatnio stalam sie bardziej nerwowa..
zwlaszcza na mojego meza ktory zaczal sobie nas strasznie olewac..
przeprowadze z nim dzis powazna rozmowe bo naprawde wyprowadza mnie juz z rownowagi, nie docera do niego ze moj brzuch robi sie coraz wiekszy...ja dalej pracuje od rana do wieczora...a on ode mnie oczekuje wszystkiego tego co bylo przed ciaza....
zachowuje sie jakby kompletnie sie nic nie zmienilo.....lacznie z noszeniem zakupow ze sklepu....

Ja stalam sie bardziej wrazliwa na krzywde ludzka,wczoraj w programie "uwaga po uwadze" byl reportaż  o ludziach ktorzy zgineli w tych pociagach co sie zderzyly...wypowiadala sie kobieta ktorej maz tam zginal....wracal skads tam(nie pamietam) na ich pierwsza rocznice slubu....rano jeszcze rozmawiali i wspominali jak sie poznali....pierwsze pocalunki.. itd.....i juz niestety do domku nie dotarl...osierocil 5 miesieczna coreczke... :'( :'(powiem wam ze sie strasznie rozplakalam...pokazywali ta pania z corcia, taka mala taka slodziutka....normalnie serce mi pekalo :-[ :-[ :-[
 kiedys takie reportaze mnie nie ruszaly  a odkad w ciazy jestem to nawet na krolu lwie ostatnio plakalam jak dziecko :) :) :)
:*:*:*


Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24640 dnia: 16 Marca 2012, 12:20 »
uu no mężowi się ochrzan należy jak znalazł... niech się i on weźmie do roboty. ja akurat na mojego nie mogę narzekać, i dlatego mi go szkoda, gdy uzmysławiam sobie czasem, że dostało mu się za nic :P


Offline sezorg
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 278
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 03.07.2010:)
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24641 dnia: 16 Marca 2012, 14:58 »
to się cieszę że nie tylko ja jestem taka nerwowa ;) najbardziej oczywiście mojemu mężowi się obrywa, bo najpierw na niego nakrzyczę, potem się popłaczę a on biedak nie wie o co chodzi  :P
a co do zwierząt- my mamy psy, koty i 2 konie i nie mam najmniejszego zamiaru izolować dziecka od zwierząt, tudzież na odwrót. ba, mam zamiar być wyrodną matką i robić wszystko z dzieckiem przy koniach i jak najszybciej wsiąść na konie bo już umieram z tęsknoty za jazdą.. jak powiedziałam mojej mamie że już 1,5miesiąca po porodzie młody idzie w wózku na dwór a ja będę jeździć to tak zrobiła :Kill:

Offline neta88sc

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1785
  • Płeć: Kobieta
  • "najważniesze jest niewidoczne dla oczu"
  • data ślubu: :serce::serce:
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24642 dnia: 16 Marca 2012, 16:05 »
Paulincia - męża trzeba  ochrzanić i to porządnie :P mój na szczęście już od pierwszych tygodni ciąży w większości prac domowych mnie wyręczał, a kiedy wymiotowałam - nawet głowę mi przytrzymywał  ;D w ogóle wiele mi pomaga :)

Co do nastroju - podobnie jak ty stałam się strasznie wrażliwa na podobne historie ludzików... oglądając ekspres dla reporterów czy sprawa dla reportera potrafię ryczeć jak bóbr a mąż to już nie wie czy się ma śmiać czasem ze mnie czy płakać :D

kacha8609 - z niecierpliwością czekam na informację co tam w brzuszku siedzi :D


Offline martusia83

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1222
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24643 dnia: 16 Marca 2012, 17:32 »
Paulinicia:) u mnie takię większę emocje ujawniły się po porodzie nie mogłam patrzeć na cokolwiek co było związana z krzywdą malutkich dzieci, nie ważne czy to był film czy jakiś reportaż od razu beczałam jak głupia już czasem przełączałam na inny program ale to nic nie dawało patrzyłąm na Wiktora i dalej ryczałam. I w sumie chyba do teraz mi z tego trochę zostało, nie tak bardzo jak na początku kiedy człowiek bardzo boi się o tego małego człowieczka, który dopiero co pojawił się na świecie, ale jednak gdy oglądam coś związane z dziećmi to w środku zawsze coś się dzieje tylko teraz umiem się bardziej powstrzymać i nie ryczeć jak bóbr :)

Co do pytań o psy, dla mnie to jakaś paranoja jak się można kogoś zapytać czy się będzie pozbywał psa jak się urodzi dziecko. Dla mnie to tak jak by się zapytać czy się odda na przetrzymanie babci starsze rodzeństwo bo nie będziemy mieć dla niego tyle już czasu i może nam sprawiać dodatkowe problemy. Nikt się też nie pyta czy jak urodzę dziecko to pozbęde się szuflad, szafek i stołu z ostrymi rogami bo mogą zrobić krzywdę dziecku, a w końcu pies się przywiązuje i nie jest żadną rzeczą, którą można odłożyć w kąt. Jeśli ktoś się decyduje na psa i zamierza mieć dzieci to chyba wie na co się decyduje.



Offline sarmaxarica

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1854
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24644 dnia: 18 Marca 2012, 11:17 »
Dziewczyny,czy któraś z Was stosowała/stosuje na zaparcia w czasie ciąży BOLDALOIN? Na ostatniej wizycie zalecił mi to gin,mówił że jest bezpieczne da ciężarnych a na pytanie,jak długo mogę to stosować,powiedział,że "do oporu",tak długo jak będę potrzebować,aby wszystko się wyregulowało.Od razu poleciałam do apteki,ale wstrzymałam się z decyzją o zażyciu po przeczytaniu w ulotce:

Nie zaleca się stosowania w okresie ciąży i laktacji. Ewentualne stosowanie preparatu dopuszczone jest jedynie za zgodą lekarz.
Ze względu na możliwość osłabienia perystaltyki jelit przy długotrwałym stosowaniu, nie zaleca się stosowania produktu bez porady lekarskiej dłużej niż 7 do 10 dni. 


No i mam wątpliwości,czy aby na pewno powinnam spróbować czy może sobie odpuścić,bo jelita to już i tak mam bardzo "osłabione".  ::)

I drugie pytanie ;) może to śmieszne,ale dotąd nie miałam większych problemów z zatrzymywaniem wody w organizmie,zdarzało się przy okazji @ ale tylko w okolicy brzucha ;). Od kilku tygodniu widzę sporą różnicę w objętości ud i łydek i zastanawiam się,czy może być to objaw gromadzenia wody?Tzn chodzi mi o to,że nie wiem jak wtedy zachowuje się organizm  ::) bo te moje nogi są teraz bardziej nabite i twarde,powiedziałabym że umięśnione.....

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24645 dnia: 18 Marca 2012, 11:37 »
Cytuj
Dziewczyny,czy któraś z Was stosowała/stosuje na zaparcia w czasie ciąży BOLDALOIN?
swego czasu, ale bez skutku...na mnie ten specyfik nie działa...
a w ciąży jest bezpieczny, można jeść codziennie...tyle, że znam lepsze...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24646 dnia: 18 Marca 2012, 11:39 »
Ha czyli nie jestem jedyna z roznymi nastrojami  :)  Ja sie nie moge nadziwic jak inna jest ta moja druga ciaza od pierwszej. Chyba wszystkie ksiazkowe dolegliwosci mnie dopadaja, czego moze w 30% doswiadczylam w pierwszej ciazy.

Jesli chodzi o emocje, to ja tez jestem bardziej wrazliwa na skrajne emocje zarowno smutki jak i horrory, ktorych nie ogladam praktycznie od pierwszej ciazy.

Paulincia:) moj maz w pierwszej ciazy zrozumial dopiero wtedy kiedy naprawde zle sie poczulam i musielismy jechac do szpitala. Dopiero jak doszlo do powaznej sytuacji dotarlo do niego, ze ciaza to jednak nie przelewki. Za to teraz reklamowki nie daje mi poniesc. Ale facetom trza mlotem do glowy wbic albo im osoba trzecia musi wytlumaczyc, wtedy posluchaja.


Offline sarmaxarica

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1854
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24647 dnia: 18 Marca 2012, 11:47 »
swego czasu, ale bez skutku...na mnie ten specyfik nie działa...
znam lepsze...

Stosuję też polecony przez Ciebie FORLAX,ale większych efektów nie ma niestety....i tak cieszę się,że jest choć mała ulga  8) ale nadal szukam czegoś lepszego dla moich jelit...

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24648 dnia: 18 Marca 2012, 12:01 »
Ale jakąś ulgę masz?
No to dobre i to...
Mi na koniec ciąży póki co problemy minęły...i dzięki Bogu, bo ja tu pracować z takim dyskomfortem.

Wątpię, czy ten Boldaloin coś ruszy....ja to łykałam jak cukierki i wielkie NIC. To jest bardzo delikatny środek. Ale moze w zestawie z innymi...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline sarmaxarica

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1854
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24649 dnia: 18 Marca 2012, 12:40 »
Ale jakąś ulgę masz?
No to dobre i to...
Mi na koniec ciąży póki co problemy minęły...i dzięki Bogu, bo ja tu pracować z takim dyskomfortem.

Jest troszkę lepiej i mniej boli,ale "zawalona" jestem nadal.....

Skoro Tobie odpuściło to będę żyć nadzieją,że i mi choć trochę końcówka ciąży pomoże.

Offline amika

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2586
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12 kwiecień 2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24650 dnia: 18 Marca 2012, 16:25 »
mnie pomógł kefir z rana  ;)
 
 

Offline sarmaxarica

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1854
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24651 dnia: 18 Marca 2012, 17:07 »
mnie pomógł kefir z rana  ;)

Ojjj,domowe sposoby już wszystkie wykorzystałam..... i nic....

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24652 dnia: 18 Marca 2012, 17:14 »
sarmaxarica jest przypadkiem nawet gorszym niż ja....
Ja mam teraz "amerykę"...nawet lactulosy nie muszę, no może raz na jakiś czas...żadnych bóli, wzdęć, co najwyżej takie krótkotrwałe i od czasu do czasu, a to się nie liczy...

Dzisiaj nawet KFC odwiedziłam po latach niebytności i NIC MI NIE JEST!!!!
ale o to ile przybrałam w tej ciąży to niech mnie raczej nikt nie pyta...bo nie przybieram nawet teraz jak mogę jeść...

"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline sarmaxarica

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1854
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24653 dnia: 18 Marca 2012, 17:27 »
Dzisiaj nawet KFC odwiedziłam po latach niebytności i NIC MI NIE JEST!!!!
W takim razie gratulacje!I oby taki stan pozostał u Ciebie,jak najdłużej. :)

ale o to ile przybrałam w tej ciąży to niech mnie raczej nikt nie pyta...bo nie przybieram nawet teraz jak mogę jeść...[/color]
Co do wagi to ja też się nie wypowiadam  ::) mam tylko nadzieję,że w przyszłym tygodniu na usg połówkowym wszystkie pomiary będą,jak należy i mój gin trochę się "uspokoi",bo ciągle straszy mnie,że dzieciaczek będzie za mały i mam więcej jeść.....


Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24654 dnia: 18 Marca 2012, 17:43 »
Tymek wagowo ma się dobrze...zatem to jest gites...
I żaden ginekolog na mnie nie krzyczy (ani moja gin, ani mój ultrasonografista), to ja się martwię sama i na własny rachunek.
 
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline sarmaxarica

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1854
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24655 dnia: 18 Marca 2012, 17:56 »
Mam nadzieję,że i mój synek ma się dobrze,bo sama też się martwię....ciężko z naszymi jelitami o prawidłowy przyrost wagi,mój gin dopiero gdy na ostatniej wizycie opowiedziałam mu przeboje z moim zakorkowaniem przestał mówić "jedz za czterech".... 8)

Gabiś
  • Gość
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24656 dnia: 18 Marca 2012, 19:20 »
Na zaparcia w ciązy brałam duphalac i mi pomagał. Ewentualnie czopki glicerolowe...

Offline sarmaxarica

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1854
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24657 dnia: 18 Marca 2012, 20:16 »
Duphalac - nie próbowałam,ale stosowałam Lactulose Mip,też bez efektów....
Czopki - za zgodą gina używam,ale bez szału....

Offline anetka71

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1864
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.10.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24658 dnia: 18 Marca 2012, 21:05 »
Mnie Boldalojn ruszył dopiero po kilku dniach i brałam go już później praktycznie do końca ciąży. Dzięki niemu jakoś przetrwałam, bo ciężko było :-\

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #24659 dnia: 18 Marca 2012, 21:18 »
Dziewczyny, ale co innego zwykłe zaparcia...co innego, jak któraś cierpi na zespół jelita drażliwego...
To naprawdę inna bajka...
Ciąża potrafi cuda wtedy wyprawiać...
Sarmaxarica ma naprawdę niezły problem i niewiele leków chce jej pomóc. Co co teraz przyjmuje to naprawdę górna półka przeczyszczaczy (dobrze, że w ciąży dozwolone)...a efekt i tak ma średni.

Pomimo, że poza ciążami praktycznie jelito mi nie dokucza, bo tych drobnych incydentów, które są na wyjazdach, czy dyżurach, to nawet nie liczę...to w obu ciążach moje jelito zachowywało się inaczej...
W tej zgotowało mi istne piekło (a jak okazuje się na przykładzie sarmaxarici moze być gorzej), to teraz w trzecim trymestrze poza porannymi bólami (czasem mnie to przytrzyma z godzinę w toalecie, zatem by nie spóźnić się do pracy muszę wstać z 50 minut wcześniej niż zwykle) to jest rewelacja. Czasem jeszcze w pracy do godziny ok 11-12 mnie poboli i muszę trochę do kibelka pobiegać.
Byle nie wróciło to co było...

"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos