Ewuś mam nadzieje, że będziesz wiedziała, że to jest to. Ja to po prostu czułam w kościach, że to jest ten skurcz i dzisiaj, wtedy robiłam dużo tych bocianów co położna kazała, masowałam sutki, gorąca kąpiel i mówiłam do brzucha, Filip dziś wychodzisz

Ale ja miałam łatwiej bo przenosiłam więc już wiedziałam, że ma się rozkręcić i koniec.
Ja tez miałam wiele razy dylemat, ale czekałam i przechodziło...Miałam np. regularnie ze 2-3 niedziele skurcze które się o 1 w nocy zaczynały i na piłce skakałam, żeby je rozkręcić, a one po jakimś czasie przechodziły...Mega frustrujące to było
