Słabo ruchy czułam.
I nadal nie jest jak wcześniej,ale są..i to najważniejsze.
Liczyłam ,że jak na drzemce po porządnym obiedzie się nie pojawią...to pojadę na kontrolę.
A tam...pewnie by mnie zostawili już do porodu...
Dzisiaj do mojego gadam ,że cienko to widzę jak ja bym teraz na dłużej wylądowała w szpitalu.
Raz...że ma tyle roboty nabrane na warsztat ,że nie wiem jak by to ogarnął...
A dwa...to moje dziecko chodziło by jak ostatnia sierota.
Mi normalnie ręce opadają jak on ma przy niej coś zrobić czy w domu...

Wiesz ,że ja też przewiduje 17 u mnie?
Nie wiem...jakoś zapadła mi ta data w pamięć

Z pierwszych USG wychodziło15-17,więc...zobaczymy...
