dziękuję Wam dziewczyny! ja już jestem pogodzona z tą sytuacją, mam plan co teraz robić i tyle, najgorsza była ta niepewność co robić.
Wiem że ten temat jest bardzo przykry, bo nie sądzę aby ktokolwiek z forum musiał podejmować takie decyzje jak my, no ale trudno nic już na to nie poradzimy. Ta decyzja bardzo boli, tym bardziej że nie mogę powiedzieć sobie spoko laska za niedługo znowu zajdziesz w ciążę bezproblemowo i dziecko urodzi się w innym terminie. Po 3 latach starań i żmudnego leczenia musimy się z tym dzieckiem pożegnać.
Najgorsze jest teraz to, że w Krakowie jest bardzo trudno "załatwić" terminację ciąży, nawet ze wskazań medycznych. Wiadomo każdy dzień sprawia że dziecko jest większe, jest lepiej rozwinięte łożysko, a wielka komisja każe czekać na wyniki badań genetycznych które i tak w naszej sytuacji nic nie zmienią. I tak w nieskończoność, bo nikt nie chce podjąć decyzji bez genetycznej podkładki. A jeśli się okaże że nie ma zmian genetycznych to co?- każą mi urodzić dziecko które zaraz po porodzie umrze? To jest paranoja. I jesteśmy teraz w rozterce, bo najlepszym wynikiem pod względem przyszłego macierzyństwa jest aby dziecko było zdrowe genetycznie, a najlepszym wynikiem pod względem aktualnej sytuacji żeby było chore.
Boję się też zabiegu, pobytu w szpitalu i nieprzychylności obsługi- lekarzy i pielęgniarek. No ale to już inny temat...
To już będzie mój ostatni post w tym temacie. To powinien być temat w którym cieszycie się swoim przyszłym macierzyństwem a nie musicie czytać takie smutne historie jak nasza. Życzę wszystkim spokojnych, zdrowych ciąż i bezproblemowych rozwiązań, aby Wasze dzieci były zdrowe i cieszyły Was każdą chwilą!