gratuluję kopniaków...
jak widać tylko ja jestem nawiedzona odnośnie diety mamy karmiącej.... ale wiecie co? strasznie mnie śmieszy to, że tak wiele z nas mówi, że należy jeść wszystko, JE wszystko przy karmieniu, a potem żali się na forum, że dziecko ciągle płacze, że denerwuje się przy piersi, ze puszcza bolące bączki, ze to napewno kolka, że nic nie da się z tym zrobić i w ogóle nie wiąże tego faktu ze swoją dietą BO PRZECIEŻ JEŚĆ MOŻNA WSZYSTKO. to tak w wielkim skrócie. Ja się ograniczam i nie jest mi z tym najlepiej, bo brakuje mi mnóstwa smaków, ale mam za to mega grzeczne dziecko, które zapłacze tylko jak jest głodne, albo jak chce już iść spać.