Madziulka,
Milenko wiem, że jak mus to mus, ale ja nie mam zagrożonej ciąży i takie leżenie cały czas to mnie przecież pokręci, bo aż tak źle się nie czuję, owszem, czasem czuję się zupełnie nie na siłach, ale jak jest lepiej to i chatę ogarnąć trzeba i coś na obiad na szybko podszykować, bo aż mi głupio jak mężu wszystko robi od a do z... Nie wspominając już, że pranie i prasowanie czeka i urządzanie pokoiku jak wszytskie rzeczy zamówione przyjdą...

A dziś nie wytrzymałam i kazałam sie zawieść do lidla po ciuszki z nowej gazetki dla Małej

W połowie ciaży strasznie mnie denerwowało, że musiałam zwolnić obroty nawet chodząc, bo kołowrotek mnie łapał... a co dopiero leżeć, autkiem też już dawno nie śmigam. Zazdraszam tym ciężarówką, które się dobrze czują i normalnie mogą funkcjonować.
Już masz bliżej niż dalej. 
Milenko no to tak szczerze lekko mnie zaczyna przerażać...

wiecie ale to też zależy jak kto reaguje na alergen
(..)
Dokładnie i zależy od rodzaju alergii. No i alergeny mogą się z czasem zmieniać, to bankowo u siebie zauważyłam i powierdziłam badaniami.