A co na to Twoja krawcowa? bo z tego co pamiętam to masz kogoś kto wykończy suknie.?
No to wlasnie ona mi dała znać o tym fakcie...kazała mi jutro z samego rana przyjechać i bedziemy działać...
Najgorsze jest to że jeśli nie uda sie uszyc mojej wymarzonej, bedzie mi trudno cokolwiek innego wybrać, jesli w ogóle na to czas bedzie, moze bede musiała sie ograniczyc tylko do tych sukienek które sa w salonie
Przed wyborem mojej sukeinki naprzymierzałam sie kilkanascie innych i NIC, żadna mnie nie powaliła na kolana, oczywiscie piękne i mające swój urok ale jednak żadna z nich nie była Tą...
Wiem, marudze...ale tak ze mną jest, że jeśli coś już sobie w głowie uloże, to cięzko pozniej coś zmienic...