Korzystajac z okazji, że moje kochanie poszło pokopać w piłkę, nadrabiam odliczanka.
Zajrzałam też do siebie

coś przy okazji napisze ze spraw bieżacych.
W wekend załatwiliśmy zrpawę z dokumentami w kosciele, zarówno w mojej parafii jak i w Ornecie, gdzie będzie ślub. Ksiądz okazał sie sympatyczny, podpowiedział nam parę rzeczy, żeby liturgia slubna była "nasza" , wyjątkowa. Szczegóły liturgii mamy mu podac pare dni przed slubem.
Otóż cała msza będzie oprawiona muzycznie przez znajomą, bedzie grała i spiewała. Słowo Boże będzie czytane przez kogoś z rodziny, prawdopodobnie kuzyna Pawła. Mamy tez ułożyć sami modllitwę wiernych, w jakich intencjach chcemy sie modlić, poza tym niesienie darów i podanie obrączek przez mojego i Pawła chrzesniaków. Jeszcze zastanawiamy sie nad błogosławieństwem na początku Mszy, przez mamę P.

Ksiądz nie miał nic przeciwko.
Byliśmy tez oglądac dokładnie pokoje dla gości i dla nas. Prawdopodobnie niektórzy z mojej rodziny będą mieli zarezerwowane dwa noclegi...zobaczymy kto i na ile przyjedzie. Ja niestety w Elblągu nie mam gdzie wszytkich przenocować i bedzie wygodniej po prostu zapewnić im noclegi w miejscu, gdzie jest wesele i każdy będzie miał "swoje" łóżko.
Acha i ustatlilismy, że ubierać sie będziemy oboje w domu rodzinnym Pawła, tyle że w osobnych pkojach rzecz jasna

wygoda dla kamerzysty
No to chyba na tyle, jak na razie.