Maju w miesiace grzewcze za sam gaz placimy polowe tej kwoty bo mamy centralne ogrzewanie gazowe.Internet zapłacony wczoraj, telefon tez. Ciekawe jak przyjdzie połroczne rozliczenie wody - moze nie bedzie dopłaty

.A to i tak duzy wydatek w wypadku gdy tylko mąz pracuje

Ehh.. tak to jest mieszkac w mieszkaniu. o cichu Wam powiem ze zastanawiamy sie nad kupnem domku. Takiego małego, jednopietrowego w 2009 roku

Co do szlafroczka to tak sobie mysle ... w koncu mam jeden prawie nówka, byłam w nim moze ze dwa razy bo nie cierpie chodzic w szlafroku

Szkoda kasy na cos co w sumie mam a w czym chodzic nie bede.
Co do rozmiaru to tez raczej ten starczy - szlafrok ogolnie mam taki szerszy a nie sadze bym wiecznie sie zawiazywała bo to niewygodne, zreszta z brzuszkiem bede mniej niz bez brzuszka a po co mi po porodzie worek

. Na szczescie bede miala pizamki wiec szlafroczek to tylko tak bedzie i bede mogla rozpieta chodzic
Musze przyznac ze czym dalej "w ciąze" tym wiecej mam siły i energii

Czasem jeszcze dopadnie mnie jakis dół ale to juz nie to co na poczatku.
Chyba dzis znow cos upieke bo ostatnie ciacho ( takie bez pieczenia ) zniknelo w mgnieniu oka

Na szczescie niewiele z nim było roboty - najwiecej czasu zajeło mi starcie jabłek

Łaczy sie je z masą masłowo-cukrową i dodaje do tego galaretke cytrynową rozpuszczona w połowie kubeczka

Wylewamy wszystko na biszkopty ( mozna na biszkopt taki własnej roboty ale wtedy to juz nie jest bez pieczenia

) a jak masa stezeje to na to galaretka pomaranczowa i wszycho

Demko to iel wyjdzie zalezy tez od drozdzy. Ja mialam swiezutenkie chyba bo jak zrobilam rozczyn i poszlam do łazienki to jak wrociłam to mi rozczyn z garnuszka wyłaził

Potem ciacho slicznie wyrosło, uformowałam chałeczki i na blaszce tez jeszcze rosły przez pół godzinki - tak urosły ze musiałam je "ratowac" bo zaczeły mi sie rozklejac

Ciesze sie ze smakowało

Nastepnym razem polecam dodanie do "warkoczyka" kakao

.Ja po prostu rozwałkowałam kawałek ciasta ( nie za mocno) posypałam w srodku rozpusczalnym kakao i zawinełam w rulonik. Z trzech takich ruloników zrobiłam warkoczyk i wyszło super

Z tego ciasta mozesz tez zrobic bułeczki faszerowane dzemerem albo np. kremem czekoladowym do pieczywa - moj maz takie uwielbia
