Witamy w 37 tygodniu

Zanim zrelacjonuje weekend mała dawka wiedzy

TYDZIEŃ 37
(35. tydzień po poczęciu) Czas na pakowanie!Koniec 36. tygodnia ciąży oznacza, że dziecko jest już donoszone - a więc poród może odbyć się w każdej chwili ! Najwyższy czas spakować walizkę do szpitala (nawet jeśli planujesz przywitać dziecko we własnym domu). Przy pakowaniu uwzględnij wymagania wybranej placówki (czy będziesz mogła - lub musiała - mieć własną koszulę, szlafrok lub ubranka dla dziecka).
Do szpitala spakuj:- dokumenty: dowód osobisty, podstemplowaną legitymację ubezpieczeniową (lubi ostatni dowód opłacenia składki na ubezpieczenie zdrowotne), kartę ciąży, wszystkie wyniki badań wykonywanych w ciąży),
- ubrania na czas pobytu w szpitalu (patrz uwaga wyżej): koszule nocne (kilka - weź pod uwagę, że na pewno zaplamisz je krwią), bieliznę (w tym duży biustonosz), szlafrok, kapcie, ubranka dla dziecka,
- ubranie, w którym wrócisz do domu (raczej nie licz, że wbijesz się w ulubione dżinsy sprzed ciąży) i wyprawkę dla dziecka (dostosowaną do pory roku),
- przybory toaletowe: szczotkę lub grzebień do włosów, szczoteczkę i pastę do zębów, łagodne mydło, szampon, lusterko, jednorazowe pieluchy dla dorosłych lub duże podpaski (szpitale dysponują jedynie szorstkimi wkładkami z ligniny), wkładki laktacyjne, ew. pieluszki dla dziecka,
- kosmetyki dla Ciebie: krem, bezzapachowy dezodorant i wszystko, co pozwoli Ci zachować dobry nastrój (unikaj perfum - większość dzieci wyraźnie woli naturalny zapach mamy),
- kosmetyki dla dziecka: krem i chusteczki do pupy, oliwkę (niektóre szpitale je zapewniają, w innych masz do dyspozycji tylko wodę i waciki),
- jakąś rozrywkę na czas długich (najprawdopodobniej) godzin porodu: książkę, walkmana, karty do gry,
- aparat fotograficzny,
- przekąski dla Taty (Ty zapewne będziesz musiała pościć).
W szale pakowania nie zapominaj o wykonywaniu ćwiczeń Kegla (co najmniej 25 razy dziennie) - ułatwią one poród i pomogą w powrocie do formy.
TyMożesz odczuwać narastający ucisk w podbrzuszu - to znak, że dziecko zaczyna "wstawiać się" (jak mawiają fachowcy) do kanału miednicy. Chodzenie staje się szczególnie uciążliwe - niektóre kobiety mają wrażenie, że za chwilę dziecko im wypadnie (co oczywiście nie ma prawa nastąpić).
Prawdopodobnie czekasz z niecierpliwością na narodziny maleństwa, pragniesz je wziąć w ramiona i przytulić. Jednocześnie zastanawiasz się nad przebiegiem porodu i dniem, w którym to nastąpi. Czasami zdarza się, że lęk jaki kobieta odczuwa przed porodem, ma wpływ na odsunięcie terminu narodzin dziecka. Dobrym sposobem na zmniejszenie odczuwanego lęku, może okazać się rzeczowa wiedza z zakresu porodu a także wsparcie osób najbliższych lub innych kobiet w podobnej sytuacji.
Twoje dzieckoMaluch ma już ok. 50 cm długości i waży prawie 3 kg. Jego rozwój w macicy już się właściwie zakończył, choć nadal przybiera na wadze - ok. 30 gramów dziennie.
Dziecko przyzwyczajone jest do stałych warunków panujących w macicy. Unika bodźców, które go niepokoją lub stresują. Na jego reakcję mają wpływ bodźce dochodzące zarówno ze świata zewnętrznego, jak również z wewnątrz macicy. Swoje potrzeby dziecko sygnalizuje za pomocą zróżnicowanych ruchów, ufając, że odpowiednio je zinterpretujesz i na nie odpowiesz. W ten sposób właśnie rodzi się komunikacja prenatalna.
Coz spakowana jestem od dawna tylko brak mi jakichs dupereli.
O tej komunikacji prenatalnej to pierwszy raz słysze - kurcze ciąza to cud. Taki mały szkrabik a tyle juz potrafi. Nie wspomne o tym ze powstal praktycznie z "niczego". Wiekszego cudu na swiecie nie ma.
Week minal w sumie niezle. W sobote grill - najadłam sie chyba na zapas

, no i pierwszy raz w zyciu zjadłam w ciagu 7 minut cała tabliczke czekolady z orzechami - ze mnie nie zemdliło to sie dziwie. Szczerze mówiac to ja nawet nie czułam jej smaku. Ciekawe czy to ja czy Kacpi miał ochote na te słodkości

. Potem zostalismy na noc u moich rodziców bo brzuch mi urósł jak balon i czułam sie jakbym miała zaraz wybuchnąc. Na szczescie polozna czuwała

i rano wszystko wrociło do nomy. Chyba zbyt długo siedziałam stad te objawy.
Wczoraj zostalismy u rodziców do obiadku ( mniamniuśny jak zawsze

) i wrocilismy do siebie. Mialam pare skurczy ale nic wielkiego. Potem przyszła moja psiapsióła z chłopakiem na takie "małe urodzinki"

Dostalam cudne niebieskie buciczki i komplet bizuterii kolczyki + zawieszka do łancuszka z cyrkoniami. Dzis rano zepsuł mi sie moj kolczyk w ktorym dotychczas chodzilam wiec te nowe bedą jak znalazł

Jutro ide do lekarza bo brzuszek boli jakbym miała dostac @ a do tego ten bol nerek ... mały przemeblował mi chyba wszystko w srodku i nadal jest niespokojny. Wygina sie, napina chyba mu juz baardzo ciasno.
Przed ginem wizyta u dentysty a po ginie jesli zdarze to ide z sis do notariusza. Kurcze zawaleni sa teraz tymi wnioskami o wykup mieszkania i ciezko sie umowic na wizyte.
Mezus poszedł do pracy - cały tydzien ma na 14.00.
Kobitki co brałyscie do szpitala z takich "dupereli" procz wody mineralnej i landrynek ?? Co moze mi sie przydac ??