SaTine, czyli dwa najważniejsze punkty masz z głowy. Roztropna dziewczynka

Wiesz, niektórym (na przykład mnie..) zdarza się przesuwać datę, bo sali nie ma...
ewelinkaaa7, u nas podobnie. Teraz sesja, praktyki, praca dyplomowa. Temat ślubu jakby zamarł, czasem pojawi się tylko w jakimś kontekście, ale żeby go wałkować jak jeszcze miesiąc temu, to nie.
I dobrze. Musimy trochę odsapnąć i dopiero w odpowiednim czasie ruszyć znowu pełną parą.
Moja mama twierdzi, że jeśli się zbyt wcześnie jakiś temat obrabia i zbyt intensywnie o nim mysli, to można go przeżyć, zanim jeszcze ten moment nadejdzie. Dlatego biorę na wstrzymanie.