Dziewczynki przepraszam Was za brak wiadomości, wybaczcie

kurcze, od ostatniego wejscia nie dostawałam powiadomień



Moze zaczne od początku - w pracy miałam nawał roboty i szwankujacego neta; niestety potem czekało mnie L4 bo jakis paskudny wirusik sie do mnie przyplatał

nadal mnie kaszel okropny duzi ale L4 juz sie skonczyło
a teraz moze cos na temat przygoowań ślubnych
- zakupiłam buciki na poprawiny (pokazywałam je ostatnio - wysokie i z koronka) i marynarke do sukienki co bym przypadkiem nie zmarzła troszke
- W parafii M zostały wygoszone zapowiedzi i juz niedługo wybieramy sie na pierwszą spowiedź przedślubna
- lista gosi nam sie niebywale kruszy i zapraszamy tych, na których wcześniej nie mogliśmy sobie powolić bo było ich za duzo (wiem tak troche nieładnie ale takie życie)
- dzisiaj spotykamy sie z fotografem by ustalić konkretną godzine studio (mamy przed kościołem)
- ustalilismy z rodzicami, ze nie bedzie podziekowań na weselu. Zrobimy to juz po ślubie - na spokojnie jakaś kolacyjka, dobre winko itp.
co robi, czy spi, czy jest moze spokojna......?
sen ostatnie mam bardzo niespokojny - raczej wina kaszlu, który mnie w środku nocy łapie niz zbliżajacego sie ślubu; zaczynam sie coraz bardziej denerwować
Teraz cos z frontu nowego M

- przeprowadzkę zaczeliśmy od piątku - juz stoja tam nasze pierwszego kartony

- dzisiaj bądź jutro zaczynamy przenosić segment i ławe
wiecie nowe M, trzeba sprzęty "przetestować"
na to też przyjdzie pora


jeszcze raz przepraszam was za brak wieści ale przez tydzień leżenia w łózeczku wstawałam tylko po to by zrobić obiadek - jak stwierdził M L4 mi słuzy bo gotowałam dużo i pysznie

