Hello

Moja ,kochana Lilia ma juz prawie 4,5 roku.
Czasami uwierzyc w to nie moge.
Stan licznika na dzis to 109cm wzrostu I waga tez drnela I zblizamy sie do 18kg.
Jestesmy prawie 3 miesiace po operacji.
Szczerze?
Jestem przeszczesliwa,ze to zrobilismy.
I musze sie pochwalic.
Lili slyszy!
W koncu normalnie.
Podejrzewam,ze z polowe jej zycia miala niedosluch,ale nie dowiem sie juz tego nigdy jak bylo dokladnie.
Najgorsze,ze ten niedosluch wystapil w okresie rozwoju mowy...
No,ale nic, idziemy do przodu I to najwazniejsze.
A jak nam idzie?
Lepiej niz sie spodziewalam.
Po pierwsze zawiesilam neurologopedke,bo za duzo kasy poszlo I zalatwiam na nfz.
Pracuje z Lili sama w domu przy kazdej mozliwej okazji.
Ostatnio u nas na topie zabawa w przedszkole I odgrywanie scenek.
Lili jest wychowawczynia a ja nia.
Sama na to wpadla I jest to idealna zabawa.
Bierzemy ksiazke logopedyczna do nauki czytania I Lili mnie przepytuje z literek.
Albo pisze na tablicowce I dalej mnie przepytuje.
A najzabawniejsze jest to jak sie nie slucham mojej pani I kaze mi wyjsc z sali

Druga ulubiona zabawa to w sklep.
Dzieki temu mnostwo wyrazow powtarzamy.
Dziewczyny, jestem naladowana optymizmem mimo iz wiem,ze czeka nas jeszcze mnostwo pracy.
Jezu, moje dziecko rok temu dopiero zaczelo mowic a dzis jest na etapie sredniego 3latka.
Do zerowki musi nadgonic, nadgoni, prawda?
Madzia, ciesze sie I Waszymi postepami.
Slyszelyscie o hipoterapi?
Pomijajac konie,ale zwierzeta maja wielki wplyw na rozwoj mowy.
A konie Lili kocha miloscia bezgraniczna I mimo strachu zdecydowalam,ze za jakies 2 lata sprobujemy zapisac Lili do szkolki.
Poki co wykorzystujemy momenty na przejazdzki.
Matka by sie bala wejsc na kucyka,a corka nie boi sie nic a nic.