Czas leci dziecko rośnie

Dziękuję Wam za miłe słowa.
Tak jak pamiętacie miała być kopia męża to i jest!
I bardzo mnie to cieszy.
Monika, parcie miałam mega,bo całe zycie pragnełam mieć w przyszłości syna i nie widziałam tego inaczej.
Niestety, rzeczywistośc okazala sie inna i musiałam sie z nia szybko zmierzyć.
Jak jest teraz?
Staram sie nawet nie wyobrazac sobie jakby to było miec syna.
Dlaczego?
Żeby sie nie załamać.
Naprawdę, gdy tylko przeleci taka mysl mi przez glowę staram się wtedy myśleć o Lili.
Zagłuszam to pragnienie posiadania syna...
Może 2 dziecko i to syn spowoduje moje spełnienie?
A może całe zycie bedę czuła niedosyt?
W każdym razie to moje pragnienie nie ma nic wspólnego z Lili.
To jak odrebne 2 tematy,ale dopiero teraz to wiem.
Jasne,że nie zamieniłabym Lili na chłopaka.
Ale już teraz wiem co czuł mój ojciec gdy mu sie udało za 4 razem z synem;P
Kocham moje dziecko calym sercem i staram sie być dla Lili najlepszą mamą jaka moge być i myślę,że ona to wie i czuje

Ewa, Lili ma niespełna 11cm stópkę ,a Oli ile ma?
Gosia, tak Lili juz jakis czas, może miesiąc, je sama. No chyba,że ma lenia i nie chce jej sie trzymac butli;)
Sylwuś gratki z powodu ząbkow

Muszę Was się poradzić.
Czasem po podaniu słoiczka Lili ma jakies tam krostki w okolicy brody, policzów i szyii.
Tak bylo po marchwi(najwięcej),fasoli ,czyms tam jeszcze i po glutenie, który podajemy od paru dni.
I sama nie wiem co robić.
Czy pare krostek to juz alergia?
Czy warto sie przejmować tymi krostkami?
Czy przystopowac z glutenem jak z marchewka i poczekac jakis czas?
Czy dawac dalej te sladowe ilości glutenu?
Szczerze to coraz bardziej nie podoba mnie sie te rozszerzanie diety:/
Zaczełam tez dawac jajko i strasznie sie na nie krzywiła i niebardzo chce jej jesc,a podawałam z zupką.
Ach...

Poza tym jest mnie troszke smutno.
Wszyscy dookola mnie nad morzem, siostra, kumpele...
Dzis 1 raz poczułam co to znaczy byc uwiązanym z dzieckiem w domu.
Zadzwonila do mnie kumpela,ze jest nad morzem i jak to tam nie jest fantastycznie.
Normalnie cios w serce.
A ja? Ja też chcę,ale jak mam się wyrwać na szaleństwa weekendowe skoro jest Lili ?
Niby staram sie wszędzie ją zabierać lub zostawiac u dziadków gdy wychodze,ale dzis poczułam się,
że już nigdy nie bedzie jak wcześniej,że jednak jestem matką!
Może to przed tęsknotę też za męzem taki nastrój mam?
Odliczam dni do naszego spotkania, jeszcze 2 tygodnie.
Tęsknię za mężem,za Holandią,za plażą...
Mam wrażenie,że dziecko spowodowalo,że inaczej patrzę na męża,z wiekszym uczuciem i bardziej pragnę byc z nim.
Też tak macie/miałyście?