
U nas życie ,w końcu!,nabrało szybszego tempa i nabrało odrobiny barw.
Przede wszystkim trzymajcie kciuki,aby moja próba odczarowania złej passy się ziściła.
Na dniach ma sie wyjaśnić.
Następnie jestem pod wielkim wrażeniem co ostatnio dzieje się z moim dzieckiem

Niedawno zaczęła chwytać za stópki,a tu juz za chwilkę w końcu zechciała przewracać sie sama na brzuszek i z powrotem.
Po 1 próbie kiedys tam zaprzestała tego i już myślałam,że najpierw usiądzie niż zacznie się przewracać.
Ale jest dobrze

Lili tak się garnie też do siadania ćwicząc przy tym brzuszki,że zaczęłąm ja czasem sadzać samą między poduszkami.
Tak na chwilkę,aby nie obciązać kręgosłupa i wiecie co mała wtedy robi?
Kręci dupką na lewo i prawo.
A ze śmieszniejszych rzeczy to ostatnio bawimy sie w chowanego.
Tzn mama chowa sie za pieluszką i nie ma mamy,a za chwilkę jest mama

Śmiech Lili wtedy nie do ogarnięcia
Wesoło sie robi i coraz fajniej.
I na koniec mam niusa

Dziś zauważyłam bialo szarą kreskę na dziąsełku

Także czeka nas czas wyżynania się.
Żel w pogotowiu czeka

Sylwia, spacer jak najbardziej chocby jutro.
Pytałaś o kurs.
Jak mi idzie?
Prima goed

Misia, wyślij mi na priv fotkę chusty i proponowana cenę to dam Ci odpowiedz,bo poważnie rozważam chustę.
Kurczaczku, wiązanie nie jest trudne.
Mi kumpelka mówiła jak wiązać i sie udało
