zobaczymy pod koniec
ano zobaczymy..
patrze, czy kolor liczniczka sie zmieni!
zapewniam Cie Martini, że kolor licznika się nie zmieni nawet jak okaże się, że w środku mieszka Zuzia. Tak jakoś lubię niebieski. Ale dowiedzieć się, dowiecie.
Byłam dziś na badaniu glukozy. Do dzisjeszego ranka nie wiedziałam jak zrobić: czy wstać, zjesc sniadanie, wypić glukozę i pójść napobranie krwi, czy wstać, nic nie jesc i pójsc na dwa pobrania krwi.
Jak wstałam rano, to stwierdziłam, że lepiej będzie jak nie bede nic jadła i pojde na dwa pobrania krwi. Najwyżej jak powiera się krew tylko po wypiciu glukozy to będę na czczo po glukozie. I tak zrobiłam. I dobrze, bo pani powiedziała mi, że u nich najpierw pobiera się na czczo, potem sie pije i pobiera się znowu. Wiec wypiłam ten ulepek (twwarda ze mnie sztuka bo nawet bez cytryny się obyło), poploptkowałam z panią przez godzinę (bo mi się do domu nie chciało wracać) i miałam dwa razy pobieraną krem. A to badanie to nazywa się "dwupunktowa krzywa cukrowa".
Tak sobie myślę, że chyba dobrze zrobiłam, niż tak jak mi lekarz kazał (czyli po śniadaniu). Szczególnie, że wczoraj wieczorem zjadłam bardzo słuszny kawałek torta urodzinowego (pyszny torcik z bitą śmietaną ).
Wiecie co? mimo, iż jak przyszłam do pracy to od razu ciś zjadałam, to dalej jestem głodna. A to jeszcze nie moja stała pora jedzenia. Chyba dzionek bez śniadania mi nie służy
