czesc dziewczyny.
Ale tu się pozmieniało...nionio nasze forum coraz ładniejsaze....
Ja już jestem w domku. Niedawno przyszłam, jeszcze torba nierozpakowana. Teraz jem zupkę.
Dziękuję WAM wszystkim za wsparcie i otuchę. Codziennie o was myślałam.
Co mi było to ja już sama nie wiem. W niedzielę D. rozmawiał z pania ordynator (pech chciał że od poniedziałku mój gin. miał urlop) i okazało się, że jak przyszłam to miałam jakieś skurcze(które wyszł na ktg ale których nie czułam). I że magnez mi nie pomaga i mam wyjść z receptę na fenoterol i izoptim (dlatego dłużej zostałam w szpitalu bo musieli zobaczyć jak na te leki reaguję). A w dniu następnym zastępca ordynatora wykreślił mi ten lek i powiedział mi, że jego nie można brać za długo. I z tego co rozmawiałm z tym lekarzem dzisiaj, to w ogóle jestem okazem zdrowia, i narobiłam tylko paniki....

I wyszłam z receptę na magnez i spazmolinę (czyli lek rozkurczowy). Sama nie wiem co mam na ten temat myśleć....
W każdym razie dostałam zastrzyku sted na rozwój płuc małej....wiec chyba widzieli jakieś zagrożenie...