Nasz Wiktorek coraz lepiej siedzi. Co prawda jeszcze nie potrafi sam usiąść (chyba że z pozycji półleżącej), ale jak się go posadzi (niekoniecznie z oparciem) to siedzi pewnie i bawi się zabawkami obiema rączkami.
Jeśli chodzi o jego raczkowanie to na razie nadal jest to raczkowanie-pełzanie. Jeden kroczek "raczkiem" i przysiad i znowu jeden kroczek "raczkiem" i przysiad.
Nocki się trochę unormowały. Mały śpi w swoim łóżeczku, budzi się raz na przytulenie i dalej zasypia. Jak nie chce spać w swoim łóżeczku to go oszukujemy i rozkładamy kołderkę na całe łóżko i kładziemy go na kołderkę a przykrywamy kocykiem. Ma wtedy mięciutko i myśli, że leży na mojej poduszce i śpi spokojnie. Ostatnio Wiktorek polubił spanie na brzuszku

Jego słownik na dzień dzisiejszy to: ma-ma, ba-ba, pa-pa, dzi-dzi, ide-ide, toj-toj, daj-daj.
Mama mówi najczęściej rano jak wstanie, a potem baba do mojej mamy. A resztę "słów" to jak popadnie, znaczenia pewnie też nie mają, ale fajnie go posłuchać. A Wiktorek ma gadanego.