i tak przysięga w kościele jest najważniejsza - jasne że ma rację ale trzeba też milion innych spraw załatwić..ehhh...
I tu właśnie mamy rozbieżność między psychiką męską i żeńską.
Mężczyźnie wydaje się, że wszystko się samo robi oraz nie potrafi przewidzieć konsekwencji. I zawsze znajdzie jakiś pretekst, żeby się wyłgać od niewygodnych spraw, hehe.
A kobieta.. Wiadomo, wszystko ma przemyślane, zaplanowane, zawsze jakiś plan B i przede wszystkim ona załatwia formalności.
I co, za to ich kochamy?
[ Dodano: Sro Gru 20, 2006 8:20 pm ]czyli suknia na 100% jeszcze nie wybrana Question skoro są obawy Neutral ile kiecek mierzyłaś Question
Mierzyłam kilkanaście - z gorsetem, bez gorsetu, z marszczeniem z prawej, z marszczeniem z lewej, z dużą spódnicą, z małą spódnicą, z jedną warstwą materiału, z wieloma warstwami materiału, z rękawkami, bez rękawków, z dekoltem w łódkę i z ramiączkami na szyję, białe i ecru i nawet kolorowe, skromne i full wypas
I (gdzieś to już tutaj pisałam) niby każda piękna, choć i gnioty się zdarzały, że łomatkobosko! ale tylko w tej jednej poczułam się jakby to była moja druga skóra. Czyli okej, TO TA.
Ale przez tyle miesięcy wrażenie po niej trochę się może stępić, a poza tym tyle przepięknych sukienek dziewczyny pokazują, że mam wątpliwości. W końcu zawsze chciałam wyglądać jak księżniczka z bajki - z wielką spódnicą, wieloma falbanami i błyszczącymi aplikacjami. Jednak z drugiej strony ta wybrana pasuje do mojej osobowości, jest klasyczna, prosta i elegancka i jak to mój tata określił - prawie królewska.
Więc (nie zaczyna się zdania od więc) mam ten 1% niepewności. Ale to tak jak z salą i terminem - nigdy nic mi nie dogodzi
