Sylwia, muszę zgodzić się z emm-a. Nie obraź się na mnie, ale szczerze, jak podczytywałam Cię wcześniej to wyobrażałam sobie Ciebie jako grubszą, a jak zobaczyłam Cię na żywo to byłam w szoku, bo pomyślałam sobie, że z czego Ty chcesz tak na gwałt chudnąć... i doszłam do wniosku, że chyba "dużej" kobiety nigdy nie widziałaś

Jesteś ładną, zdrową dziewczyną, z gładką cerą i roześmianą buzią
Rzuć te wszystkie diety i po prostu zacznij się zdrowiej odżywiać, a waga sama zacznie spadać, ale przygotuj się na wymianę ubrań a szafie, a to ciągnie po portfelu
Pewnie powiesz, że co ja wypisuje, ale uwierz mi, kiedyś byłam 'na oko' Twojej wagi i co się odchudzałam (bo nie akceptowałam siebie a wszystkie naokoło były chude) to nic, albo gorzej-bo tyłam jeszcze bardziej. W momencie kiedy zaakceptowałam siebie, kiedy nie miałam czasu na przejmowanie się ile ważę, a zmieniłam tylko swoje nawyki żywieniowe zaczęłam chudnąć. Albo wynajduj sobie maksymalnie dużo zajęć, żeby tylko nie mieć czasu na jedzenie; oczywiście tylko bez przesady

żebyś jeszcze dla nas czas znalazła
