hMM, a ja myślałam, ze Ty lubisz gotować
Wczoraj na obiadek była piers kurczakowa usmazona na oliwie z oliwek i brokuły na parze + sos czosnkowy z jogurtu, do sosu dosypałam pare ziarenek prazonego słonecznika i dyni - ja się strasznie najadłam, K. niby tez, ale marudził wieczorkiem

wiec mu zrobiłam takie kanapeczki jakby: liśc sałaty, papryczka, ogórek, wedlinka i rzodkiewka, zwinełam sałatę w rulonik, mówił, ze pychonia

Dziś zaspaliśmy kurcze, i sniadanie w domu na szybkiego było, ale za to sniadanko do pracy było juz wieczorem przyszykowane. K. ma wieksze porcje- bo głodny

Papryka czerowna, rzodkiewki, pomidorka, wedlinka kurczęca, pare listków sałaty, 4 oliwki czarne, ogórek i serek wiejski. ja tylko papryczka, wedlinka i serek wiejski. A na obiad dziś, no wlasnie mam nadzieje, ze nie przegięłam, kupiłam taki chudy chudzieńki schabik bez grama tłuszczu widocznego, usmaże go na oliwie z oliwek i do tego duszona papryka z pieczarkami i cebulką.
Sylwusiu, ja mam wrażenie, ze Ty masz po tacie zdolności kucharskie, trzeba tylko troszkę pokombinować

Dasz rade. Ja na ogół też nie lubię spędzać duzo czasu w kuchni, ale jak robie te dietkowe jedzonka to tak jakbym miała motywację. Tylko kurde cholernie droga ta dieta nie ?