masz rację Agatko. Dlatego maluchów trzeba uczyć, tłumaczyć, trzymać za rękę jeśli to konieczne pomimo iż się wyrywają. Ale też, kiedy to możliwe, nalezy dać im możliwość swobotnego biegania.
Jeśli idę szerokim chodnikiem, gdzie ullica oddzielona jest jeszcze trawnikiem, a mała spokojnie idzie wewnętrzną stroną chodnika to oki niech sobie sama idzie ale jak szaleje, biegnie (a ja mam np. obcasy, wózek do prowadzenia) albo jak chodnik jesst wąski to albo idzę ładnie trzymając się za rękę lub wózek albo ląduje w wozku...nie ma przeprość.