a my się kisimy w domu ale mam plan,żeby jutro na chwilę wyjść...
mam taką zagwozdkę: Klara już praktycznie nie ma kataru, coś tam jeszcze jest,ale bardzo malo; w ciągu dnia praktycznie nie kaszle, zdarzy sie sporadycznie, antomiast podczas drzemki i w nocy bardzo kaszle - i mokro i sucho, ale raczej sucho... Już nie wiem, co z tym robić; inhaluję ją solą 3 razy dziennie, na grzejniku wieszam mokry ręcznik,żeby nie bylo za sucho, poza tym temp. w sypialni 20-21; wydaje mi sie że to nie może być już zadna infekcja, jako że w domu siedzimy i nawet nie ma gdzie jej złapac, przychodzi mi do glowy już tylko alergia jakaś....Czy któraś z Was miala takie problemy?