U mnie juz po dylematach. W piatek bylismy w urzedzie. Nazwisko zostawilam swoje, choc rozwazalam dwa,ale oba sa dlugie,koncza sie na -ska,jakos pretensjonalnie to brzmialo. Zreszta od czasu zajec na studiach z pania o nazwisku Kostka-Trąbka,jestem troszke przewrazliwiona w tej kwestii

Nie wiem,czy dobrze zrobilam,bo moj narzeczony,choc wczesniej to omowilismy,jakas dziwna mine w urzedzie zrobil,ale decyzja o nazwisku dla dzieci po ojcu jakos go uglaskala...