Podobają mi się suknie, a jak

Kokarda jest super i pewnie fajnie będzie wyglądać 1 z 2
Co do tej spowiedzi to właśnie jest tak, że jak się mieszka razem jest jedna spowiedź, tylko przed samym ślubem.
Wiecie, my powiedzieliśmy że mieszkamy razem, bo ja się tego nie wstydzę, ja nie uważam tego za grzech, wiele "przykazań" zostało nałożonych przez kościół a o starym czy nowym testamencie różne ciekawe rzeczy można się dowiedzieć, kto wie na ile w tym jest prawdy?
Babcia mojej mamy była bardzo wierząca, ale nie chodziła co tydzień do kościoła i nie dała się zwariować, bo modlić się można wszędzie a grunt to być dobrym człowiekiem. Oj już ja znam takich co w kościele często bywają a jak wyjdą to tylko patrzą gdzie komuś nogę podstawić
Dlatego ja się tego nie wstydziłam, mieszkam z facetem którego kocham i chcę z nim być, założyć rodzinę, mieszkamy razem bo jest tak wygodniej, nie widziałam w tym nic grzesznego, już więcej przeżywam jak mi się w sercu zdarzy zezłościć na kogoś albo zabłądzić
Inna sprawa że moja spowiedź przedślubna nawet minuty nie trwała, także nie było sensu się uzewnętrzniać bo to ksiądz głównie chciał podpisać karteczki i się zmyć