asia - oj tak - wypoczęłam na maksa - zwłaszcza,że Miłek ma fazę na tatusia i z mamusią NIC nie chce

Miałam niezły urlopik,hehe
Wercia - fotezki będą,ale muszę je zgrać na kompa,pozmniejszac i usiąść-a w tym tygodniu mm urwanie głowy ...
ciągłe wizyty u lekarzy.
jesteśmy w trakcie sprawdzania czy Miłęk będzie mógł przejść na normalne mleczko (prowokacja tzw), poza tym ja mam zabiegi na kolano popołudniami,dzisiaj miałam spirometrię i okazało się,że mam nadwrażliwość oskrzeli - stąd mój kaszel.I to nei jest astma,ale "cosik przedastmowego" jeśli mogę tak to ująć.
No i ogarnia chałupę,nawet papierów nei mam kiedy zrobić...
A lot samolotem - ekstra - Miłęk się wygłupiał, oglądał czasem przez okienko conieco i w drode do Szkocj zasnął na jakieś 15 min przed lądowaniem,a w drodze powrotnej wcale nie spał - warriował, bawił się, pił wodę

Super zniósł podró.Jak startowaliśmy kazaliśmy mu łykać ślinkę i otwierać buźkę - grzecznie to robił.
Ok, na teraz tyle - pozdrawiam i obiecuję jakieś foteczki.