JESTEŚCIE KOCHANE!!!! Maju-masz rację-ja też tak mam-im więcej spraw-tym szybciej sa pozałatwiane.na forum znajdę teraz czas...bo jestem na zwolnieniu do piątku

Otóż tak - udało mi się rano zarejestrować do lekarza swojego.A ponieważ miałam na 12 do pracy to załatwiłam wszystko z samego rana (przed spaniem Miłka) czyli o 8.45 miałam wizyte.W samochód i do przychodni.Miłęk był bardzo grzeczny,siedział w pocekalni, bawił się swoimi kluczykami,pokazywał,jak pani będzie mnie badała(mówi aaa i pokazuje palcem na buzię

) itp.No i pani mnie zbadała a Miłek się przyglądał.
Okazuje się - ufff- w płucach i oskrzelach
NIC nie ma!!! Toteż dostałam tabletki na wstrzymanie kaszlu, a nie jego wyjrztuszanie-skoro nie ma co wykrztuszać.
A co do nogi - to ufff-nie półpasiec (a go podejrzewałam) tylko opryszczka!!!! Jeszcze nigy nie miałam na nodze!!
No i dostałam zwolnienie,bo to wirus mi zaatakował nogę i trzeba go "wypędzić"

No i stąd mam więcej czasu na forumka

.A jeszcze niania moja powiedziała,że sama przyjdzie,jak będzie pogoda i zabierze Miłka na spacer- bo ona w domu nie wytrzyma

Przyniosła mi jeszcze swoją maśc na opryszczkę-podobno rewelacyjna-robiona w aptece kiedyś tam dla niej i ważna do jeszcze 2009 chyba.
No i o 17.30 Miłęk miał kontrolę.Ponieważ ja uziemiona to tatus poszedł I fantastycznie sobie dali rade moi panowie- bez płaczu,bez lamentów- chyba zacznę ich do lekarzy posyłać

No i pani doktor jego powiedziała, że MIĘŁK JEST ZDROWY. No i mam juz nie podawać eurespalu tylko jakiś łagodniejszy syropek.
No.A ja ponieważ swój plan oddałam, to teraz musze się zająć tygodniowymi swoimi planami pracy.Ale to luzik.niemniej musze siąść i to wklepać.
No to tyle.
Aha, w sobotę kupiliśmy Miłkowi czapki jesienne i sobie element dekoracyjny do łazienki.Jak będe miała fotki w kompie- to wkelję rzecz jasna!!
Pozdrawiam i zmykam popatrzeć,co Was!!!!