Jejku juz piątek i nawet nie wiecie jak ja sie ciesze ze ten tydzien sie juz konczy

.
Wczoraj bylam u denstyst gdzie zostawilam nie cale 400 zl

ale mialam dwa ząbki robione. Wzielam sobie znieczulenie, (bo siostra mi doradzila) i myslalam ze ją doslowienie za to zabije, dentysta mi jakos to zle wbil i az mi lzy polecialy, skapl sie .....
Ale przynajmniej nic nie czulam co mi poniej robil

, nigdy nie bralam znieczulenia bo wolalam "bez"

Ogolnie jestem bardzo zadowolona, moja siostra ze szwagrem juz tam chodza jakis czas.
A znieczulenie mi przeszlo dopiero w nocy.
Czula sie jak by mi ktos w pysk szczelil, doslownie jak bym wyszla z ringu ......
Maly zostal z moja mama, ktora go nakarmila, wykapała, i polozyla spac. Podobno padl tak szybko, ze nawet nie zdarzyla sie obrocic na piecie po tym jak go wsadzila do lozka

, przytulil sie do pampersow i poszedl spac

.
I podobno nawet nie zauwazyl ze mnie nie ma
Wczoraj rowniez bylismy w przedszkolu po mame i Alex pobawil sie z dziecmi, nawet sie nie obrocil gdzie jestem , bawil sie w najlepsze, tzn dorwal sie do wozka , ktorym sie bawily dziewczynki, wsadzil sobie tam misia i pojechal..........