Reniu pamietam, mam go juz przy sobie, z tym ze nie wiem czy dzis mi sie uda wyslac, jak nie to w poniedzialek wysle

Wczoraj maz mial troche laby, umowila sie ze znajmomymi (srednia wieku 45-50)

, czyli jego byly szef (pierwszy pracodawca), jestesmy z nimi tzn nim i jego zona bardzo zaprzyjaznieni i co jakis czas chlopaki sie spotykają na piwku.
Pozniej odebralam meza i pojechalismy po tescia, odebrac go tez z imprezy

Mezus glody , to pojechalismy na kebaba i moja dieta poszla w nie pamiec, ale tylko przez jeden wieczor, boze jeszcze do dzis czuje tego kebaba, nigdy wiecej

Pogoda brzydka, barowa, czekam tylko na deszcz a na to sie zanosi, raniutko padalo, bo maz na budowe pojechal dopiero po 7, dzis czeka nas troszke zalatwiania, wiec pogoda oki na cos takiego.
Wiecie jak to jest za zimno - zle, za cieplo -tez zle, nie da sie czlowiekowi dogodzic.
Mlody wlasnie siedzi w pokoju obok na nocniku, zszedl i zamknąl drzwi od pokoju, chyba lubi robic w samotnosci
