Wiatr we włosach to faktycznie miałam prawie cały czas

W sumie to jest chyba jedyne zdjęcie na którym jesteśmy wszyscy razem

w 97% to ja latałam z aparatem, z czego ja mam zdjęć niewiele

ale przecież i tak najważniejsza jest Natalka

Za kuchnię dziękuję, marzy mi się urządzenie pokoiku dla Natalci takiego juz z prawdziwego zdarzenia, ale to nie na tym mieszkaniu. No i może będzie musiała pokój dzielić z rodzeństwem więc tu też trzeba będzie pokombinować... Ale narazie to pozostaje w sferze marzeń, muszę o tym pamiętać przed Bożym Narodzeniem, to na prezent składkowy zawsze się nada

Dziś byliśmy w odwiedzinach u naszej szwagierki co urodziła niedawno, mały Hubercik ma już 2 tygodnie, a wiecie jak Natalka się zachowywała?? Przed pojechaniem do nich opowiadałam Natalci że on jest taki malutki, że tylko leży, czasami płacze i trzeba go tulić i głaskać i nie wolno krzyczeć. I ona co? Przy Huberciku była taka cichutka, cały czas chciała przy nim być, brała go tak delikatnie za rączkę i w ogóle z ciekawością non stop na niego patrzyła

cudowny widok

No i co najlepsze to mamy w domu taką lalę co jak się naciśnie brzuszek to co któryś tam raz ona płacze i ja zawsze mówiłam Natalci że jak płacze to trzeba tulić i jak Hubercik płakał to ona od razu zatroskana minka i po swojemu coś cichutko gada

Cudownie

Ciekawe czy jakby miała tak na codzień braciszka czy siostrzyczkę to by tak samo się zachowywała
