A ja znów mam odwrotnie. Kocham się pakować Bo to oznacza wyjazd, zmianę otoczenia, poznawanie nowego

W ogóle uwielbiam podróżować i najchętniej pakowałabym torby, wyjeżdżała, wracała, robiła pranie, pakowała się na nowo i znów wyjeżdżała  To byłoby idealne życie 

[ricardo]

Mnie przeraża ta chwila przed Ale jak już zaczną się pakować to nie jest tak źle Tylko zadziwiające jest jak szybko zapełnia się torba mimo że jeszcze zostało mnóstwo rzeczy do spakowania 

[nikola/23]

Oj pakowanie skąd ja to znam, teraz jak bylismy na d morzem to bylo tak mąz wziąl dla siebie kilka rzeczy no moze mu wyszla reklamówka , mi torba duza i malemu rowniez, bo wiadomo jak to dziecko co chwila cos ubrudzi ,zmoczy itp wiec wolam wziąsc wiecej rzeczy (i nie żaluje przydaly sie). Jeszcze do tego mielismy wozek (parasolke), lozeczko turystyczne no straszne jednym slowem.
A najgorsze ze okazalo sie iz nasze auto nie ma przeglądu i trzeba bylo szybko przepakowac auto do punta tescia i tu byl juz problem ,bo w naszej vectrze by sie wszystko pomiescilo, ale dalismy rade 

[.caril.]

Natalka, słodka i urocza jak zawsze

pakowanie nie cierpię, a gorsze jest tylko rozpakowywanie

[ricardo]

Nikola no pewnie, jak trzeba to da się radę

Karolina racja potem się rozpakować to mordęga... Wszystko do prania, wszystko trzeba porozkładać...

A ja sie dziś tak spaliłam na spacerze z Natką, że wyglądam prawie jak murzynka - tylko twarz czerwona bo ona to ona zawsze na początku opala mi się na czerwono. Jutro będzie poprawka opalenizny i już nie muszę iść na solarium

A ja się w Turcji rewelacyjnie opaliłam ... po miesiącu opalenizny już prawie nie widac i to skutecznie zniechęciło mnie do opalania   

[ricardo]

Ja tak czy siak opalam sie na spacerach z Natką, a że dziś byłyśmy pół dnia na dworze to tak mnie słońce chwyciło. Teraz już wysmarowałam się balsamem po opalaniu a jutro posmaruję już ramiona kremem na słońce.

W ogóle mam taki apetyt, że non stop bym coś wpieprzała... @ się zbliża - akurat w sam raz na wczasy  i normalnie żreć mi się chce...

[nikola/23]

Przyslij nam troche slonka bo u nas ciagle pada 

[ASIA39]

w końcu załapałam się na fotki Natalki  urosła Wam pannica i jest słodziudka faktycznie do wycałowania 

[ricardo]

Oj u nas wczesniej padalo ale przesylam troche sloneczka - napewno niedlugo do Ciebie dotrze

Asia dziekuje :*

A ja sie dzisiaj doprawilam na slonku :-/ leb mi peka, mimo wysmarowania kremem to zjaralam sie jeszcze bardziej - co nie byloby zle gdyby twarz rowniez opalila sie na brazowo a nie czerwono. W dodatku jeszcze mnie piecze nos... Spalil sie bidulek.

[ricardo]

Jestem uratowana chyba znalazlam w szafce pianke na skore po poparzeniach slonecznych

[ricardo]

Powoli zaczynam akcję "pakowanie" jutro jeszcze będzie ostateczne pranie. Obym tylko czegoś nie zapomniała a ze mną to wszystko możliwe. Niby zrobiłam listę, ale wiadomo - napewno zapomniałam czegoś na nią dopisać

Najgorsze są ubrania - pełno tego bo nie wiadomo czy będzie ciepło czy zimno więc i są łachy letnie i swetry, jeansy i bluzy...

Jakoś trzeba będzie się zapakować... Jeszcze apteczka... Dobra, idę dalej lookać w półki co tu jeszcze spakować

A kiedy wyjeżdżacie?

[ricardo]

Termin mamy zaklepany od poniedziałku, ale nie wiem własnie jak mamy wyjechać. Droga ok 6 godzin, a wiadomo że tam pokój jest dopiero jakoś od 13-14, więc chyba wyjedziemy z samego rańca... Bo w nocy jechać to jakoś sobie nie wyobrażam... Tzn wyobrażam samą jazdę, ale jak mam w nocy Natalę podnieść z wyra i wpakować ją do samochodu?

[japcio]

A dokąd jedziecie?
My ruszamy w niedzielę nad morze. Przeraża mnie pakowanie. Ktoś powinien wynaleźć samochód z gumy

Wiesz, my nigdy nie podróżujemy nocą bo uważamy, że nie jest to zbyt bezpieczne (ewentualność zaśnięcia np.) a ponadto lubimy oglądać mijany świat , ale z dzieckiem to jest jednak inna podróż więc ciężko coś poradzić...

[anusiaaa]

Z dzieckiem dla mnie podroz w nocy to wygoda bo spi i nie trzeba jej zabawiac. Ubierasz jak na podroz, wyciagasz z lozka i wsadzasz do fotelika - dziec jest tak zaspany, ze nawet nie zczai bazy. Przynajmniej u nas tak bylo.

[toscansun]

Fajnie, że wyjeżdżacie!
My jeździmy często nocą (do Szczecina) lub z samego rana 4-5 do Stalowej, dziewczyny wtedy śpią, mniej marudzą, drogi bardziej puste.
Jak Wasza podróż ma trwać 6 godzin, to bym wyjechała z samego rana, właśnie tak około 4-5, wtedy pewnie Natka Wam pośpi ze 3-4 godzinki.
My jak wybudzamy Hanię o tej porze, robimy to na ostatnią chwilę, jak wóz jest już załadowany. Wówczas tylko ją ubieram, czasem dostaje mleko w butli i od razu do auta. Śpi po 5 minutach

[Anjuschka]

Patrycja, a kiedy wracacie?

[ricardo]

Teraz jedziemy do Karpacza

Anusia ale ubieracie ją jak na podróż wieczorem? Czy rano właśnie przed wyjazdem ją przebieracie? Bodziak i np legginsy lub jakieś spodnie nie uciskające... Ja własnie nie wiem jak u nas będzie...

Karolina o dobrze że podpowiedziałaś z tym mlekiem bo się zastanawiałam co dać do jedzenia w razie co... Może na śpiocha zje mleko... Nie wiem czy uda nam się wstać tak razem z ptaszkami

W ogole troszkę mnie to przeraża... Ale co tam... Jakoś to przecież będzie

[anusiaaa]

Dokladnie. Wieczorem kąpałam i ubieralam w bodziak + jakies leginys coby ją nie uciskało i rano siup z lozka bez ubierania, no chyba, ze zimno to tylko bluze zakladalam i zawijalam w koc.

[Anjuszka]

Karpacza zazdroszczę. W tamtym roku byliśmy i chciałabym jeszcze mam nadzieję, że będziecie zadowoleni z wyprawy, nawet jak nie przepadacie za górami

[ricardo]

Hmmm... No to musze pomyśleć jak to zorganizować... nie wiem czy się obudzimy jakoś tak wcześnie, ale może na wszelki wypadek tak ją ubiorę i jak sie uda to pojedziemy jak najwcześniej

Ja sama jeszcze nie wiem co my będziemy robić w tym Karpaczu Pozwiedzamy ile się da, napewno na jeden dzień pojedziemy do Wrocławia do ZOO  na to mi się micha cieszy 

No i jeszcze nie napisałam Wam rewelacji! Dziś odebrałam dowód Natalki  Wyrobili się w ponad tydzień! Rewelacja! Tak więc i możemy jechać przez Niemcy a także możemy pojechać na miejscu jak będziemy do Czech czy co tam obok jest  Fajnie! Oby tylko nie padało. Chociaż Natalka kaloszki będzie mieć Gorzej z nami

W ogóle Natalka dzisiaj miał jakiś płaczliwy dzień. Puszczała dużo bączków i nie wiem czy płakala od tych bąków bo brzuszekk ją bolał czy może z niewyspania bo miała krótką drzemkę? Nie wiem. ZObaczymy jaka będzie nocka.

Bardzo się cieszę że wyjeżdżamy, tylko szkoda, że tyle trzeba jechać 

Pazurki dziś odnowione  Jutro odnawiamy fryzurrrrrę moją i ja w sumie jestem gotowa 

[Anjuszka]

Wybierzcie się do skalnego miasta w Adrspach, godzinkę od Karpacza. Na pewno będziecie zadowoleni

[nikola/23]

My ostatnio wyjezdzając tez sie zastanawialismy jak bedzie lepiej jechac, czy rano czy w nocy. Wybralismy rano i powiem Ci ze bylo ok, mlody byl wyspany i zadowolony.
W nocy to on nie lubi jezdzic , bo on musi spac w swoim lozku 
Ogolnie nie zaluje ze pojechalismy rano, moja mama dzien wczesniej pojechaly z siostrą nocą i takie byly wsciekle bo bylo tak duzo tirów, że podobno na drodze dwupasmowej, jechaly sobie po obu pasach i ani ich minąc  , az musialy zjechal i przeczekac zeby znowu jechac.

Dziś odebrałam dowód Natalki 

No to Praga obowiązkowo!!! 

[ricardo]

A lepiej jest jechać samemu do tej Pragi czy na takie wycieczki czy lepiej z tych biur podróży co tam są?

Ja właśnie z ty jechaniem nad ranem to się zastanawiam, bo ogólnie niby Natalka spokojnie lubi sobie pospać w samochodzie, ale z drugiej strony nie wiem, czy jak się nie przebudzi tak o 5 to potem będzie rozwalony cały dzień bo trochę zaśnie, potem nie... 

Zdecydowanie lepiej skorzystać z biura.

Masz transport, przewodnika, który Was oprowadzi, opowie. A samemu to też wykonalne tyle,że warte większego "zachodu", a jak się jedzie z dzieckiem to zależy Wam pewnie na tym aby było prościej, prawda?

[Anjuschka]

Kurcze, jak ja zazdroszczę wszystkim wakacji - no nie mogę o tym czytać bo mnie cholera bierze, że my nigdzie nie wyjeżdżamy.

[Anjuszka]

My w Karpaczu wykupiliśmy w biurze. Był przewodnik, transport... niczym się nie musieliśmy martwić, tylko tak nas ten przewodnik przeciągnął po tej Pradze, że nogi mi w d.upę właziły