Bo ucieka...
Najwiecej ciepła tak tracimy.
Miśka - Tyt już się kąpie bez płaczu, nawet głowę myje, ale na basen nie chce wrócić.
I zgadzam się co do Twojej rajstopowej teorii. U nas Panie prosiły właśnie o cienkie rajty, żeby im ułatwić pracę, bo nie wyszykują 25 dzieci na dwór w sensownym czasie.
A że Panie są naprawdę super, troskliwe, oddane to nie będę robić im na złość.
Tym bardziej, że jednak Tymek daje popalić i różowo z nim nie jest..
Żeby nie było - ubiera się sam ... Chyba, że stwierdzi, że się nie ubiera wcale...
Takie różne mają z nim kwiatki...
Uszy mi od słuchania spuchły...