My w tym roku znów bez stresu. Ja nie stresuje się wcale. Dominik nie chciał iść, ale jak powiedziałam mu ze czeka na niego pani Zosia to codziennie rano budzi mnie i mówi mi za ile idzie do przedszkola:-)
Przykro mi jedynie ze ani ja ani maz nie odbierzemy go jutro. Tylko babcia.cóż. życie.
Nowe kapcie kupione, strasznie je przeżywa i chce juz używać

tylko jeszcze marzy mu się pudełko na śniadanie z psim patrolem. Tak pięknie i grzecznie prosił, żeby chyba namówie męża i mu zamówimy heh
I tyle z naszych przedszkolnych problemów heh.