U nas dzis mlodego nie moglam zwlec z łózka , wyczail ze jak bedzie udawal ze twardo spi to moze mu sie uda ominąc przedszkole

Po chorobie niestety mamy problem z przedszkolem, mlody nie chce chodzic, a tak pieknie maszerowal, teraz jak widzi buty albo kurtke czy polara ktore juz mial w przedszkolu za chiny tego nie ubierze, cwana bestia

Zatem dobrze ze mam dla niego duzo ubran bo by sie dzis wcale nie ubral, sam zakomunikowal ze jedzie do Uli, ok, rundke autem zrobilam po osiedlu (bo i tak juz spozniona bylam), podjechalam z innej strony przedszkola

,mlody mi pieknie wyszedl i jakiez to jego zdziwienie bylo kiedy tak o to sposobem znalazl sie przy schodach przedszkola

Wszedl i tu problem nie daje przebrac butów tych przedszkolnych, nawet swojego misia "juz nie kocha" bo wie ze go tam ma.....
No nic dobrze ze zna pani i da sobie im przetlumaczyc, bo bylo by cięzko. Mam nadzieje ze kryzys minie

Dyrektorka dzis pyta mnie czy bede plakac, popatrzylam na nią zdziwiona i mowię jej "ze ja jestem twarda"

najgorzej sie rozkleic i pokazac to dziecku, a dzis to on narawde plakal, oczy mial czerwone i lzy lecialy mu , bo tak to tylko pojękiwal, zal mi go bardzo ...