Wczoraj pojechaliśmy do Auchana na zakupki kupić prezent dla tego mojego 2 letniego chrześniaka. Matko boska myślałam, że tych ludzi powybijam torebką... Nie dosyć, że tłum, że każdy się rozpycha, biorą z półki coś i odkładają w inne miejsce... Masakra... Skończyło się na tym, że kupiliśmy bajeczki 2 i taki garaż piętrowy z samochodzikami... Chcieliśmy tablicę ale taką dużą na nóżkach i dupa blada - nie ma, były tylko takie maciupkie, a takich nie chcieliśmy. Normalnie ludzie jak zwierzęta... Ale mamy już zakupione i tyle. Mam nadzieję, że się będzie podobać.
Po zakupach pojechaliśmy do teściowej na chwilę no i oczywiście teściowa już zakupiła następne ubranka dla małej

Bardzo ładne no i wygadała się oczywiście że ma jeszcze kilka rzeczy upatrzonych i nie ubranka - no to ja mówię, żeby mama powiedziała co, żebyśmy się nie pokryli z zakupami albo żeby nie kupiła czegoś niepotrzebnego bo wiadomo jak to baby w sklepie lubią wciskać. Nie wiem jak to się nazywa, więc postaram się wytłumaczyć Wam to w miarę najdokładniej. Miała zamiar kupić taki koc, który jakos się składa, ma zaczepki, żeby z tego koca zrobić taki a`la kombinezonik do nosidełka. Czyli jest normalny koc, kładzie się na nie dziecko i odpowiednio ten kocyk zakłada w pewne miejsca i wychodz na to, że dziecko ma łapki i nóżki opatulone. Kumacie o co chodzi?
Ja jak to usłyszałam, to nie wiedziałam co zrobić... Powiedziałam bez ogródek, żeby tego nie kupywała, bo przecież dziecko jest ubrane w kombinezonik a w razie co to można czymś przykryć dodatkowym, a takie jakieś majstrowanie z kocykami to dla mnie strata kasy.
Teściowa jeszcze chwilę się upierała, że babka w sklepie polecała, że jej córka ma to, korzysta i bardzo chwali - kurcze baba w sklepie wszystko zachwali aby się sprzedało...
Więc teściowa powiedziała, że w takim razie nie kupi

Ale może jak bedziecie wiedzieć o co chodzi to napiszcie czy takie cuś jest przydatne? Bo jak na mój gust nie i zresztą ani nie widziałam czegoś takiego u nikogo ani nie słyszałam...