Autor Wątek: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)  (Przeczytany 311583 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline vonka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11307
  • data ślubu: 2008
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3660 dnia: 16 Listopada 2009, 13:37 »
z dwóch perspektyw wolę tą od tyłu niż od przodu  :D

z tego co widzę to chyba będziecie razem rodzili  8)
ma mocne nerwy?

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3661 dnia: 16 Listopada 2009, 13:52 »
Ola on ma pomysł, żeby na porodówce czy też w momencie jak dziecko będzie w kąciku noworodka operować i kamera i aparatem :) hahahaha, już to widzę :) Powiedziałam, że ma się zdecydować na jedno a najlepiej na aparat, bo jak weźmie obydwie rzeczy to i pewnie na kamerze i na aparacie wyjdzie kicha, jak weźmie samą kamerę to rzadko potem będzie się jednak filmy oglądało a zdjęcia to już znacznie lepiej :)

Aneta spoko loko :) Stresu u mnie dalej nie ma :) 11 dni po terminie... ojej, aż tak to nie chcę :) hehehe

vonka tak, będziemy razem a czy ma mocne nerwy? Przy mnie musi mieć :) hahahaha, a tak na poważnie to będzie stał koło mnie, wątpie żeby odważył się zerknąć jak dziecko wychodzi - zresztą ja go nie zmuszam, ani zmuszać nie będę. Najważniejsze, że będzie ze mną i mi pomagał :)



Offline vonka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11307
  • data ślubu: 2008
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3662 dnia: 16 Listopada 2009, 13:58 »
tylko żeby nie zemdlał z nadmiaru wrażeń  :D

Offline LilithGoth

  • Anka ot tak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2440
  • Płeć: Kobieta
  • Czorcik Alanek :)
  • data ślubu: 12.07.2008r.
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3663 dnia: 16 Listopada 2009, 14:04 »
Faceci na ogól wydaja sie twardzi ale tak naprawde to są gorsi niz my kobiety:P
Moj Rafał był przy cc widział wszystko...oczywiście ja nic o tym nie wiedziałam...bo ciocia go wpusciła na sale :P ale podobno wył jak bobr jak mnie cieli eheheh a jak Alanka wyciągneli to mało nie zemdlał z radości hehe:P
17.12.2012, 3400g, 55cm

15.09.2009, 3050g, 55cm

Offline agu-s

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7420
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3664 dnia: 16 Listopada 2009, 14:10 »
hahaha... Pati no mąż to ma wyobraźnię ;D ;D ;D

Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3665 dnia: 16 Listopada 2009, 14:12 »
Ja wczoraj pokazałam mężowi jak wygląda cesarka . Momentalnie zbladł;)))). Uśmiałam sie do łez bo chłop jak dąb a taki delikatniusi ;))) stwierdził,że nie da rady tego wytrzymac

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3666 dnia: 16 Listopada 2009, 14:14 »
Oj tak, wyobraźnię to on ma  ::)

Czy zemdleje to nie wiem. Mam nadzieję, że nie :) Raczej nie jest wrażliwy na widok krwi, ale nie wiadomo jak to będzie podczas porodu :)

A jak zemdleje to przynajmniej będę mogła się z niego podśmiechiwać ;)



Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3667 dnia: 16 Listopada 2009, 14:59 »
Pati, mój tez z tych co mdleją na widok krwi
a był ze mną do samego końca...ba widział dokładniejak rodzi się dziecko
to jest zupełnie inaczej niż jak oglądasz film  z czyjegoś porodu
zupełnie inne emocje..

Offline loona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10572
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.08.2007r.
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3668 dnia: 16 Listopada 2009, 15:07 »
A ja napiszę Wam autentyczną historię jaka miała miejsce podczas gdy moja kuzynka rodziła syna:

po 11 godzinach porodu Ona mówi do Niego:

G: Ja już nie mogę, nie dam rady urodzić, chyba wyskoczę przez okno!

Na to On: Gosia! Ale my jesteśmy na parterze!   ;D ;D ;D ;D

Offline vonka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11307
  • data ślubu: 2008
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3669 dnia: 17 Listopada 2009, 07:38 »
 :hahahaha: :hahahaha:
miał chłopak zimną krew  :D

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3670 dnia: 17 Listopada 2009, 09:30 »
Reakcji R. nie przewidzę :) Jakoś to będzie :)

loona przynajmniej chłop trzeźwo myślał w takiej sytuacji :)


Wczoraj miałam wizytę u dentysty - wymiana licówek - teraz mogę się już spokojnie uśmiechać  :brawo: Jutro mam kontrolę czy wsio ok wygląda i czy czegoś nie ma do poprawki, ale ja już czuję się o niebo lepiej z nowymi ząbkami :)


A dzisiaj jedziemy na SR i będziemy zwiedzać porodówkę  :mdleje: jestem strasznie ciekawa  :brewki:



Offline Netula

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5891
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.10.2007
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3671 dnia: 17 Listopada 2009, 09:56 »
o to ja czekam niecierpliwie na relacje z porodowki. Ja sobie obiecalamz a kazdym razem jak elzalam w szpitalu ze pojde odwiedzic  ale jakso mi sie nie udalo.. Dalam rade tylko podpytac..

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3672 dnia: 17 Listopada 2009, 10:09 »
Podchodząc delikatnie do tematu porodu...

Tydzień temu na SR mieliśmy właśnie poród, jak to wygląda krok po kroku... Ja staram się jeszcze o tym nie myśleć - wiem, że mnie to nie ominie i nie chcę się niepotrzebnie nakręcać, ale mój R. chyba jest trochę spękany... Po zajęciach powiedział, że zaczyna się bać :)

Ja mam nadzieję, że dziś na porodówce nie będzie słychać żadnych krzyków :) im spokojniej będzie, tym chyba lepiej :) Bo jak będzie jakiś hardcore... lepiej nie :)



Offline aadaa

  • Ada
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3770
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06/09/2008
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3673 dnia: 17 Listopada 2009, 10:14 »
Jestem ciekawa twoich wrażeń po wizycie z porodówki :)
B .: 02/06-2010    K.: 20/06-2012

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3674 dnia: 17 Listopada 2009, 10:54 »
Kurcze sama jestem ciekawa jak to będzie... Po dzisiejszej wizycie już chyba będe siebie wyobrażać na tym łóżku porodowym  ;)



Offline agu-s

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7420
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3675 dnia: 17 Listopada 2009, 11:04 »
ja jak sobie myślę o porodówce to mi się słabo robi ;)

Offline LilithGoth

  • Anka ot tak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2440
  • Płeć: Kobieta
  • Czorcik Alanek :)
  • data ślubu: 12.07.2008r.
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3676 dnia: 17 Listopada 2009, 11:06 »
Pati a gdzie bedziesz rodzic ??? bo albo nie doczytałam albo nic takiego nie napisałas hehe :P

Porodówka nie jest wcale taka zła...przynajmniej z punktu widzenia cc bo spedzilam tam zaledwie 30 min :P
17.12.2012, 3400g, 55cm

15.09.2009, 3050g, 55cm

Offline agaga

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 459
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.08.2006
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3677 dnia: 17 Listopada 2009, 11:21 »
Z punktu widzenia porodu naturalnego też nie jest tak źle. :) Spędziłam na porodówce 6 godzin, może nie były to Hawaje, ale uwieńczenie zrekompensowało wszystko.

Offline ooppoonnkkaa

  • Traktuj ludzi tak jak byś sam chciał być traktowany...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6769
  • Płeć: Kobieta
  • Jeszcze 3 lata :)
  • data ślubu: 29.07.2006
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3678 dnia: 17 Listopada 2009, 11:23 »
Ja 10 godzin tam przeleżałam ale ja mam inne wspomnienia....

W każdym razie teraz w tej ciąży leżałam przez ścianę z porodówką ;D To się nasłuchałam przez tyle czasu  :D :D :D


Centymetry nadchodźcie!!!

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3679 dnia: 17 Listopada 2009, 12:42 »
Lilith pisałam na pewno :) Będą Zdroje :)

Jaka by ta porodówka nie była to i tak nie ma innego wyboru :) Jest jaka jest i trzeba te kilka godzin (w optymistycznej wersji) przestękać i tyle :)




Offline vonka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11307
  • data ślubu: 2008
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3680 dnia: 17 Listopada 2009, 13:45 »
fajnie Was się czyta, czasami nie mam pojęcia o co chodzi ale wyobraxnia działa
no i zapamiętuje na "zaś"

Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3681 dnia: 17 Listopada 2009, 14:24 »
Ja się też troszkę boję porodówki ale co ma być to będzie i nic na to nie poradzimy;). Poboli i przestanie a dzidzia bedzie na świecie ;)

Offline LilithGoth

  • Anka ot tak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2440
  • Płeć: Kobieta
  • Czorcik Alanek :)
  • data ślubu: 12.07.2008r.
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3682 dnia: 17 Listopada 2009, 16:15 »
O tym bólu juz sie nie myśli jak dostanie sie upragnione maleństwo ... mnie bolało tylko wtedy jak synka zabierali na badania :P
17.12.2012, 3400g, 55cm

15.09.2009, 3050g, 55cm

Offline gagatka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3675
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa Pani G., Mama Łucji, Hubercika i Emilki
  • data ślubu: :Zakochany:18.08.07
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3683 dnia: 17 Listopada 2009, 17:04 »
Dawno się nie udzielałam, więc proszę zrobić sobie herbatkę, usiąść wygodnie, bo zapowiada się niezła epopeja, tym bardziej, że Ssak na chwilę zasnął. ;D
Zaznaczam, że to tylko moje opinie.

Zacznę od początku: z kosmetykami nie ma co szaleć - polecam Linomag i Sudocrem jak już się coś zrobi na tyłasku
no i jakiś krem natłuszczający do buzi (u nas Hipp uczula, Koleżanka - mama bliźniaków polecała mi Nivea, ale teraz wypróbujemy Ziajkę, bo akurat dostałam próbkę).

Kapturki miałam Aventu, rozmiar chyba 2 czy tam normal, nie kojarzę, bo to Grześ mi kupował. Używałam tylko jak
miałam pokaleczone brodawki, bo podobno jak się dziecię przyzwyczai ssać przez kapturek
to potem gorzej mu wychodzi ssanie bez. A rozmiar podpowiedziała mi położna.

Laktatora na 100% nie opłaca się kupować przed porodem, nas kosztował już po rabacie 280 zł, myślę, że to sporo (G. kupił jak miałam nawał, bo na początku nie wiedziałam czy będę karmić). Rysiu na pewno Ci kupi jak będzie trzeba. Ja byłam w szoku jak dobrze Grześ sobie radził z "babskimi" zakupami dla mnie, typu podkłady gin. czy maść na brodawki. :brawo:

Staniki do karmienia mam dwa - Canpol jest taki jakiś "rozlazły", chociaż kosztował ok. 40 zł, a drugi Triumpha jakieś 90 zł, też bez rewelacji, ale jakoś się trzyma. Odpinane są zdecydowanie wygodniejsze, ale fasony biustonoszy do karmienia są mocno średnie.

Koszule do karmienia lepsze kopertowe (mimo że trochę się rozciągają) niż takie z rozcięciami po bokach, bo w te rozcięcia może Ci się pierś nie zmieścić i będzie niewygodnie uciskać. Na sali w szpitalu leżała ze mną dziewczyna, która miała taką zwykłą długą koszulę do połowy łydki, bez guzików czy rozcięć i musiała ją całą zadzierać żeby malucha nakarmić. A teraz dla mnie najwygodniejsza jest flanelowa rozpinana piżama.

Podkładów poporodowych zużyłam tony, ale to dlatego, że zmieniałam przy każdej wizycie w WC i po każdym myciu. W szpitalu dawali 1 opakowanie (pewnie można było poprosić o kolejne), a swoich dodatkowo zużyłam chyba 4 opakowania (potem używałam takich zwykłych podpasek Belli, bo te cienkie typu Always są takie "ceratowe").

Majty miałam i jednorazowe i Seni te siateczkowe bokserkowe - te drugie mi bardziej podpasowały ze względu na ich rozciągliwość, ale może to kwestia wybrania większego rozmiaru tych jednorazowych (trzeba wziąć pod uwagę, że do tych majtasów ma wejść jeszcze podkład). Na obchód na pewno nie będzie można mieć gatek założonych, no i lepiej jak najwięcej krocze wietrzyć, ale trochę jest to trudne, gdy do sąsiadek z sali zwala się pół rodziny. ::)

Wkladki laktacyjne teoretycznie nie przeciekają, ale kilka razy już mi się zdarzyło mieć niespodziankę na piżamie. Wacików bym nie polecała, ponieważ są zdecydowanie za cienkie. Najlepsze są takie wkładki, które mają przylepiec, żeby się trzymały biustonosza (ja używam Johnsona, akurat jest promocja i w opakowaniu jest 50 szt.). Raz zdarzyło mi się spać bez biustonosza z wkładkami przyklejonymi do koszuli, ale się średnio trzymały i tak jak kiedyś nie wyobrażałam sobie, że w nocy ma mnie coś uciskać, tak teraz nie wyobrażam sobie spać bez stanika.

Szlafrok w szpitalu miałam na sobie DWA razy - w drodze z IP na porodówkę i w drodze z porodówki na USG. A na porodówkę koniecznie skarpetki!

Co do pakowania to ja nie byłam lepsza - też na dzień przed terminem stwierdziłam, że chyba już czas, ale i tak torba stała i zbierała kurz. :P

Zgadzam się z opinią, że punkt widzenia i przy okazji pojęcie wstydu zmienia się po porodzie. ;)


To się naprodukowałam! :luzak: Mam nadzieję, że cokolwiek z tych moich wypocin się komuś przyda.
:Serduszka: .::Łucja 15.10.2009::. :Serduszka: .::Hubercik 20.01.2012::. :Serduszka: .::Emilka 20.12.2013::. :Serduszka:

Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3684 dnia: 17 Listopada 2009, 17:30 »
Jejuuu przeczytałam jednym tchem;). Informacje jak najbardziej przydatne;)

Offline wiśniowa

  • forumowy
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9444
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.05.2009
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3685 dnia: 17 Listopada 2009, 19:29 »
o rany ale się można rzeczy na forum dowiedzieć :)

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3686 dnia: 17 Listopada 2009, 21:05 »
ja tylko dodam, że nie polecam wkładek laktacyjnych Bella (zostawiają kłaczki), za to Aventowskie były bardzo fajne.

a w zdrojach BARDZO polecam wynająć sobie osobną salę.... choćby tą bez łazienki (100zł doba)- komfort ogromny! A te doby też jakoś dziwnie liczą... ja urodziłam w poniedziałek, do naszego pokoiku trafiłam we wtorek w nocy, wychodziliśmy w czwartek popołudniu i policzyli nas 200 zł. Bardzo dobrze wydane pieniądze!

Offline vonka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11307
  • data ślubu: 2008
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3687 dnia: 18 Listopada 2009, 08:23 »
jak dla mnie za dużo tych informacji  i wszystko zaczyna mi się mieszać :D
ale to chyba z tego względu, że nie są mi jeszcze potrzebne  ;)

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3688 dnia: 18 Listopada 2009, 09:32 »
Dzięki za wszystkie rady!!! Już mam coraz jaśniejsze wyobrażenie tego wszystkiego :)

A teraz wrażenia po wczorajszej SR.

Najpierw zwiedzaliśmy porodówkę. Matko boska jak tam gorąco! Każdy podpierał ściany gdzie się dało... O porodówce mogłabym pisać dużo... Wyobrażałam ją sobie ciut inaczej - wiadomo: wyobraźnia swoje a tak na prawdę to najbardziej przeraża mnie to łóżko porodowe... Chociaż ten pilot przy łóżku dobra rzecz :) Ogólnie sala jak to sala - kafelkowana, chłodna, bardzo szpitalna... Jak dla mnie trochę przerażająca... Na szczęście nie było słychać żadnych krzyków :) było słychać tylko już wrzask nowonarodzonego dziecka :) Potem poszliśmy obejrzeć sale, gdzie już się leży po porodzie. Sale 2 osobowe darmowe nie są takie złe, sala pojedyńcza bez łazienki jest ok, ale ta z łazienką jest wypasiona :) hehehe. Najlepsze jest to, że jest własna łazienka, nie trzeba się krępować w takiej ogólnej. Więc zobaczymy.

Po wizycie na porodówce trochę zaczełam się strachać porodu :) Że to tyle godzin, że to taki ból, że jak ja sobie poradzę, a jak się rozpłaczę z bezradności, jak nie będę dawała sobie rady...

Wiem, że nie ja pierwsza i nie ostatnia, ale taki strach przed nieznanym jest najgorszy...



Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje 9 miesięcy stwarzania małego świata :)
« Odpowiedź #3689 dnia: 18 Listopada 2009, 10:05 »
Pati...nie nastawiaj się źle, nie bój się....myśl pozytywnie, że wszystko pójdzie dobrze...musi być dobrze :-*
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"