Dzięki za wszystkie rady!!! Już mam coraz jaśniejsze wyobrażenie tego wszystkiego

A teraz wrażenia po wczorajszej SR.
Najpierw zwiedzaliśmy porodówkę. Matko boska jak tam gorąco! Każdy podpierał ściany gdzie się dało... O porodówce mogłabym pisać dużo... Wyobrażałam ją sobie ciut inaczej - wiadomo: wyobraźnia swoje a tak na prawdę to najbardziej przeraża mnie to łóżko porodowe... Chociaż ten pilot przy łóżku dobra rzecz

Ogólnie sala jak to sala - kafelkowana, chłodna, bardzo szpitalna... Jak dla mnie trochę przerażająca... Na szczęście nie było słychać żadnych krzyków

było słychać tylko już wrzask nowonarodzonego dziecka

Potem poszliśmy obejrzeć sale, gdzie już się leży po porodzie. Sale 2 osobowe darmowe nie są takie złe, sala pojedyńcza bez łazienki jest ok, ale ta z łazienką jest wypasiona

hehehe. Najlepsze jest to, że jest własna łazienka, nie trzeba się krępować w takiej ogólnej. Więc zobaczymy.
Po wizycie na porodówce trochę zaczełam się strachać porodu

Że to tyle godzin, że to taki ból, że jak ja sobie poradzę, a jak się rozpłaczę z bezradności, jak nie będę dawała sobie rady...
Wiem, że nie ja pierwsza i nie ostatnia, ale taki strach przed nieznanym jest najgorszy...