Autor Wątek: "Kiedyś znajde dla nas dom z wielkim oknem na świat..." Kasia i Pawel 18.09.2009  (Przeczytany 53943 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline katrishja

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 861
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.09.2009
Odpowiem szybko bo trza się wymoczyć w wanience teraz  ;D

Kolejek nie było, w ogóle zero ludzi, sprawy też nie załatwiliśmy bo ... system padł ale pani pocieszyła że sprawę załatwimy od ręki jak przyjdziemy także spróbujemy może w czw pójdziemy  :)

Do jutra!!! Buźki!
kasia



Offline Agulek79

  • Boże dopomóz mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4437
  • Płeć: Kobieta
  • Zadymiara forumowa ;)
  • data ślubu: 27.06.2009
oooo...szkoda!! tym bardziej, że było mało ludzi!!
ale na pocieszenie powiem, że My tez bylismy dwa razy i dopiero za tym drugim wszystko załatwiliśmy. Wiec weź to Kasia za dobry omen!!
Buźki wieczorne!! :-*

Offline matrix0007
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1551
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2011
ale duże zakupy zrobiłaś,ale czasami nam się należy  ;D
żeby się w czw udało w usc  :)

Offline katrishja

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 861
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.09.2009
Dziękuję kochane!
Taki nasz pech- tylko że ja specjalnie z pracy się zwalniałam u kierowniczki i teraz znów bedę musiała ale tym razem nie o 14 tylko tuż przed 15sta jak wyjadę to akurat na 15sta dotrę mój P. zajdzie wcześniej i jakby była kolejka to zajmie a jak nie to przynajmniej już chociaz zapłaci a ja dotrę w międzyczasie  ;D

Pani ewidentnie się wczoraj nudziły w urzędzie bo stały na korytarzu ... bez kompa nic nie mogly robić.

Dziś pierwsze spotaknie z Poradnictwa Rodzinnego z... panem. Doszły mnie słuchy że jest trochę dziwny ale to sie okarze:)
Zaczynam się denerwować bo nie lubię takich spotkań no ale cóz jak trza to trza! mam nadzieję, że następne spotkanie bedzie w czw a ostatnie w środę możemy dopiero oby jemu pasowało i w tydzie bysmy już mieli z glowy  :D

Natomiast bardzo się cieszę na kurs tańca. pani mówiła żeby zadzwonić na początku sierpnia  :D

Może niektórzy uznają to za niepotrzebne ale ja to potraktuję jako wspaniałą przygodę tym bardziej że uwielbiam tańczyć :cancan: :cancan:
kasia



Offline vonka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11307
  • data ślubu: 2008
zazdroszcze tego kursu -  mi udało się nawet namówić mojego męża na nauki ale zabrakło nam czasu na tą przyjemność  ::)
czekam na wieści po spotkaniu  ;)

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Szkoda, że nie udało się załatwić tego urzędu...

Kasiu a nei chcieliście chodzić do sanktuarium na słonecznym na spotkania? Tam masz wszystko za jednym zamachem, są 4 albo 5 spotkań po pół godziny, raz na tydzień i jest spokój.

A nauka tańca to fajna sprawa :) My też chodziliśmy, fajna zabawa :)



Offline Agulek79

  • Boże dopomóz mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4437
  • Płeć: Kobieta
  • Zadymiara forumowa ;)
  • data ślubu: 27.06.2009
My to mielismy chyba najlepsze nauki jak czytam. Bo mielimy przez cały tydzien - codziennie, o godz. 19 (trwało zazwyczaj godzinkę). A spotkanie indywidualne z poradnictwa na piatek za tydzien po naukach. Osobiście wolałam zeby to załatwić za jednym zamachem, niz chodzic przez kilka tygodni. :)

A kurs tanca to fajna sprawa. My (z moim mężem) w poprzednią zimę chodziliśmy na kurs tańca i mamy za sobą I stopień. Moze mój P. nie zrobił sie mistrzem tańca..ale nie boi się wychodzić na parkiet i tańczyć z kobietami (a zdolności jego taneczne nigdy nie były rewelacyjne, teraz są troszkę lepsze) Więc polecam tym bardziej!! ;D


Offline katrishja

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 861
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.09.2009
Gdyby mój P. nie pracował w popołudniowych godzinach to nauki i poradnictwo byśmy w 2 tygodnie zrobili już dawno dawno temu.

Nauki u nas w kościółku trawją 4 dni pod rząd o 19stej po godzinie ale... daliśmy radę być tylko na dwóch bo P. pracował w kolejne 2 i dupa....

Na początku lipca zadzwoniłam do kilku poradni i tak to jedni na urlopie i dopiero we wrzesniu wrócą a to za późno dla nas to raz w tygodniu przez nie wiadomo ile i najbardziej pasował nam ten pan od nas z parafii polecony tyle że kazał zadzwonić 20 lipca dopiero :)

Zadzwoniliśmy i na szczęscie się udało  ;D

A nauki skończymy w sierpniu- czekamy na proboszcza aż wróci a będzie od 1 sierpnia już więc spokojnie zdarzymy te dwa spotkania nadrobić  :)
kasia



Offline paooolka

  • Niufomaniaczka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.2009
ufffff jak ja mam dobrze :)
nauk nie mamy a poradnia w 5 minut  ;D
Il corpo è solo uno strumento. Il corpo senza lo spirito non ha nessun valore.

całkiem nowa JA

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Kasia a Wy bierzecie ślub w Sanktuarium czy gdzieś indziej?



Offline katrishja

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 861
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.09.2009
My bierzemy slub na os. majowym przy ul. Marii Dąbrowskiej- powstał tam przepiekny kościół taki duży (obok tego starszego)  nie wiem czy miałaś okazję widzieć ale ma swój urok i jak dla mnie powala z nóg. Nie lubię sanktuarium a poza tym na Majowym znam nieco księży no bo przecież całe życie się blisko mieszkało i czuję się tam "jak u siebie".  ;)
kasia



Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
A no pewnie, wiem który to kościół  ;D



Offline katrishja

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 861
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.09.2009
Pati jak będziesz miała czas i chęci oraz zdrówko dopisze to z przyjemnością zapraszam Was na ślub na godz. 17:00  ;)

Będzie Nam bardzo miło  :D
kasia



Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Do września daleko, ale myślę że jak wszystko będzie ok to ja się dokulam na ślub, a R. będzie w pracy, ale przynajmniej ja przyjdę i sobie popatrzę  ;D



Morgan
  • Gość
Trzymam ckiuki za zalatwienie sprawy!

Offline katrishja

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 861
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.09.2009
Witam Was kochane!!!!  :D

Otóż wczoraj pojechaliśmy na godzinę 18stą na umówione spotkanie w sprawie PORADNICTWA RODZINNEGO - PATRZ PORADNIA RODZINNA (wcześniej zahaczyliśmy o obiadek u mojej mamuski- mniam!).
Spotkania miały być wstepnie trzy po 45min ale jechaliśmy z nastawieniem aby przekonac pana chociaż do dwóch dłuższych z racji tego że mamy daleko do niego :)
Pan już na nas czekał.
Weszliśmy podaliśmy sobie rękę i rozpoczęliśmy rozmowę i o dziwo pan sam wyszedł z propozycją i to nawet lepszą, żeby zrobić spotkanie jedno a dłuższe z racji tego że są wakacje i on z reguły nie spotyka się z parami tp dla nas zrobił wyjątek i tak oto spędziliśmy z panem 3 godziny.... od 18stej do 21ej..... powiem tak: cieszę się, że to już za nami!!!! mój paweł nie mogł już pod koniec wysiedzieć.
Na początku była rozmowa o wychowaniu dzieci zasadach moralnych itp. ale jak przeszliśmy do "naturalnego planowania rodziny" i pan tłumaczył jak ważne są narządy płciowe i zaczął je opisywać(np jaka powinna być temperetura  w jądrach  ::)- dosłwonie!!haha jak ktoś jest ciekawy to mogę powiedzieć), jak mierzyć temperaturkę i badać sobie... no wiecie co....  ::)to padlam na twarz  :mdleje:

Byłam w szoku i czułam się nieswojo. jak spotkanie się zakończyło to do końca dnia siedzieliśmy w milczeniu- takie mieliśmy zdezylowane glowy.
Na szczęscie dziś już jest dobrze ale szok wciąż pozostał  :shock:

A w ogóle to tez muszę Wam się pożalić... wiedziałam że tak będzie. Dziś teść doprowadził mojego PM do wściekłości.
jak podpisywaliśmy umowę rozmwialiśmy o kosztach to jedyne co go interesowało wtedy to czy "wódki starczy" a teraz jak mu mówimy człowieku to jeszcze to to tamto to nagle wielkie oczy robi że tyle kasy sorry ale orkiestra za darmo nie zagra GRRRRRRRR!! >:( >:( >:(

I jeszcze smie sugerować mojemu P. że w balona go robimy - bo sobie wybraliśmy "mniejsze wydatki" hmmmm. ciekawe od kiedy orkiestra, fotograf, kamerzysta. ksiądz, obrączki zaproszenia winietki nakleijki na wódke i samodzielne opłacanie WŁASNYCH GOŚCI czyli przyjaciół których jest 28 sztuk :) i wiele innych to mniejsze wydatki...
ZARAZ MNIE COŚ TRAFI!!!!!!!!! >:(
« Ostatnia zmiana: 22 Lipca 2009, 09:28 wysłana przez katrishja »
kasia



Morgan
  • Gość
Dla mnie i dla wiekszości forum normalnym jest NPR :) Mierze temperature i badam sobie śluz... i nie ja jedna :) Między innymi dzieki NPR i pomocy Hani  ;D w trafnym czytaniu temperatury udało mi się za drugim podejściem od stosowania NPR zajśc w ciąże... to normalne i dla mnie nie jest to żadnym szokiem :)) Temperatury jąder nie sprawdzałam :D:D

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Niby NPR faktycznie dobra sprawa - choć ja nie miałam do tego cierpliwości ;) to jednak przed ślubem człowiek nie zdaje sobie sprawy, że będzie go to interesować :) wiedziałam, że tak bedzie Kasiu na Twoim spotkaniu, bo w poradniach tak jest, że o tym gadają, a niektórzy jeszcze każą zacząć mierzyć i na następne spotkanie przynosić swój wykres :) hehehe, na moim naukach na szczęście babka powiedziała że takie coś istnieje i jak ktoś chce się o tym dowiedzieć to zaprasza po zajęciach, bo zdaje sobie sprawę, że teraz nie każdy z tego korzysta a nie chce zanudzać :)

Kasiu rozumiem, że u was podział jest w kasie, że każda rodzina płaci za swoich gości i coś tam jeszcze? Zawsze możecie mu przedstawić wszystko na piśmie, jak taki niedowiarek z niego...



Offline paooolka

  • Niufomaniaczka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.2009
ja jak tylko przestane brac pigulki sama sie doksztalce, moja babka z poradni powiedziala ze ona nie moze mowic tylko o naturalnych (jest polozna) :) powiedziala ze jesli bede ciakawa sama sie dowiem i nie chce mi teraz wciaskac kitów
Il corpo è solo uno strumento. Il corpo senza lo spirito non ha nessun valore.

całkiem nowa JA

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
No właśnie - i takie podejście jest dobre, a nie na siłę wciskanie ludziom, że mają tak robić, to jest najlepsza metoda, itp... bo już z takim czymś też się spotkałam...



Offline katrishja

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 861
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.09.2009
Tak Pati   opłaty  za wesele nocleg i poprawiny dzielimy-każdy płaci za swoich ale rodzice mieli się sami złożyć na stół wiejski, wódke, piwo, obsługę sali i autokar. Resztę my płacić mieliśmy sami.
Niech się cieszą,że w ogóle sami płacimy za takie rzeczy jak orkiestra czy kamerzysta bo w większości rodzin to się dzieli te wydatki na trzy strony ( z resztą w wiekszości nasi znajomi mieli sponsorowane przez rodziców wesela...)...nawet 1 groszem kur.... nas nie wsparli i jeszcze kręci nosem! co za tupet!!! Dobrze wiedzą ile wydaliśmy na urządzenie mieszkania w styczniu, że dopiero zaczynamy życie na własna rękę - oni mieli czas się przygotować finansowo -w końcu tyle lat jesteśmy razem mogli się tego spodziewać a do tego wiedzieli o weselu 1,5 roku przed więc nie rozumiem kompletnie tego!! tymbardziej że suma o którą ich poprosiliśmy to naprawdę żaden kosmos!
« Ostatnia zmiana: 22 Lipca 2009, 11:41 wysłana przez katrishja »
kasia



Offline katrishja

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 861
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.09.2009
W sumie to źle napisałam- NIE POPROSILIŚMY ICH O ŻADNĄ KWOTĘ - PRZECIEŻ PLACĄ TYLKO ZA TYCH KTÓRYCH ZAPROSILI!!!!!
JEDYNE CO TO ALKOHOL, OBSLUGA SALI (TRZA DOPŁACIĆ 800ZL. BO MY Z P. JUŻ 1000ZŁ WPŁACILISMY!!!WIĘC ŚMIESZNE PIENIĄDZ JAK NA DWOJE RODZICÓW)I AUTOKAR - TO SĄ RZECZY DO KTÓRYCH WIELMOŻNIE SIĘ DORZUCĄ!!!!!!
NO PO PROSTU WYJDĘ Z SIEBIE I STANĘ OBOK!
kasia



Offline vonka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11307
  • data ślubu: 2008
wg mnie skoro płaci może sobie troche pogadać - ot taki przywilej z którym trzeba się liczyć ...
my niestety nie mieliśmy w ogóle wsparcia rodziny a gadania i tak było co nie miara jakby sami wszystko finansowali ...

Morgan
  • Gość
u Nas za wesele płaciliśmy my i moi rodzice. Nikt nic nie gadał, było jak należy :)

Offline katrishja

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 861
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.09.2009
Ja bym się nie zgodziła na sytuację, w której moi rodzice by płacili za P. rodzinę bo on ma obydwoje rodziców, którzy pracują są zdrowi i mogą spokojnie zebrać na to pieniążki- nie mówię tu o przypadkach, gdy jedno z rodziców jest chore, bezrobotne, nie zyje czy coś jeszcze innego.
A gdyby nie chcieli nic dac to po prostu calej tej wielkiej rodziny by w większości nie było bo nas na to by nie było zwyczajnie stać a kredytu na pewno bysmy nie brali.zaprosilibyśmy totalnie minimum i tyle.
kasia



Offline wiśniowa

  • forumowy
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9444
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.05.2009
a u nas płaciliśmy my i moi rodzice po połowie mniej więcej... rodzice Kocura powiedzieli, że nie mają i nie dadzą  ::) przynajmniej się nie wtrącali

Offline katrishja

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 861
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.09.2009
Ja bym na ich miejscu źle się z tym faktem czuła no chyba, że mieli naprawdę powód....
PS. TESCIU DOSTAL ROZPISKĘ WSZYSTKICH WYDATKÓW I NAGLE ZACZĄŁ ROZUMIEĆ... DOBRE CHOCIAŻ TO....
« Ostatnia zmiana: 22 Lipca 2009, 13:09 wysłana przez katrishja »
kasia



Morgan
  • Gość
Tak sie składa, że u mojego męża tylko teściowa pracuje... ma 58lat... teśc (ojczym) niestety chory ... nie pracuje... a poza tym u nich bieda aż piszczy... w życiu bym nie wzięła od nich pieniędzy na wesele... moi rodzice wiedza jaka tam jest sytuacja i wiedzieli, że gdyby mogli sami byc cos dali, ale niestety.... nie każdy w zyciu ma. A ja nie oceniałam mojego meża po pieniądzach jego rodziny.

Offline wiśniowa

  • forumowy
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9444
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.05.2009
hmmm no nie wnikam... nie dali to nie dali... uważają, że wnuczce bardziej się należy... ich sprawa  ::) grunt, że nam starczyło i nie musieliśmy się zadłużać  ;)

Offline Bea027

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 774
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpień 2009
Właśnie dziwne jest dla mnie to, że przy organizacji wesela rodzice często robią jakieś glupie problemy i to nie istotne czy dają pieniądze czy nie...jedna wielka paranoja...