Dziękuję dziewczyny za cieplutkie przyjęcie

To naprawdę super móc dzielić się i przeżywać razem te nasze ślubno - weselne dylematy

To jest fantastyczny okres w naszym życiu i pewnie potem z łezką w oku będziemy wspominać jak to się latało, wydzwaniało, przymierzało, godzinami na necie siedziało
Sama na razie z takich załatwionych spraw to mam:
- salę (ofkors:)) Restauracja nazywa się 'Pod lwem' i jest w Gródkowie k. Będzina. Generalnie zdecydowaliśmy się na nią ze względu na noclegi, bo też mamy dużo gości przyjezdnych (ok. 50 i wszyscy z mojej strony:P). Liczą tam sobie po około 50zł za osobę, więc ani nie jakoś super tanio ale tragedii też nie ma:) A komforcik naprawdę fajny

Kurcze nie znalazłam za wiele opinii na temat tej restauracji, wątek na forum też jakoś umarł w tym roku, no ale tłumacze sobie, że brak wiadomości to dobra wiadomość!

Ale jakby któraś w was dziewczyny coś wiedziała o tej sali, to będę wdzięczna za info:)
- zespół - a ten to mamy z daleeeka, bo aż z Lublina:P Zaczęliśmy szukać w zeszłym roku o tej porze i okazało się, że to było trochę za późno, bo wybór już był niewielki:/ To co nam się podobało było zajęte, a że jesteśmy trochę wybredni pod tym względem więc trzeba się było porozglądać dalej. Zespół to akurat jest to na czym nie oszczędzamy, a kosztuje on nie mało, bo 4 tys. :/ Ale stwierdziliśmy, ze zaoszczędzimy na czymś innym.
- no i fotograf (z Gliwic) i kamerzysta (z Krakowa), więc niezły mix zrobiliśmy

Aktualnie zaczęłam rozglądać się za suknią, wiem mniej więcej co bym chciała, a nic takiego na razie nie spotkałam:( Jak się nauczę wklejać zdjęcia to chciałabym wam pokazać i poprosić o pomoc gdybyście coś podobnego widziały.
Powoli myślimy też nad zaproszeniami i szukamy jakichś promocji na wódeczkę Wyborową

Ostatnio była w Selgrosie za 15,84zł! Ale tylko dla tych co mają akcyzę:( ambitnie szukaliśmy po znajomych coby jakoś skombinować, ale niestety się nie udało:( No nic, czatujemy dalej na promocje:)
I to tyle na razie z naszych przygotowań. Czasem dopada mnie mała panika, że jeszcze tyle rzeczy trzeba zrobić! A mój K mnie uspokaja, dla niego to jeszcze tyyyle czasu. No żeby się nie zdziwił