kurcze jak dawno mnie nie było... wczoraj wieczorem próbowałam się połączyć z forum, ale jakiś błąd wyskakiwał

tyle się działo przez te dni... zacznę jeszcze od czwartku i odpowiem na pytania

Buraczek, a spisując protokół, mieliście już dokumenty z USC, czy te dopiero będzie przynosić później?
tak, jak poszliśmy do księdza spisać protokół to mieliśmy dokumenty z USC, ale jak jeszcze nie macie to chyba można później donieść...
nie czaję...zaprosiliście księdza na wesele?
zaprosiliśmy naszego księdza proboszcza, bo dobrze go znamy, jest częstym gościem u nas w domu i chcieliśmy aby był z nami w tym dniu... poza tym będziemy mieć jeszcze 2 księży z rodziny mojego D. czyli w sumie 3 księży będzie odprawiać mszę i potem z nami na sali

zdjęcie nietoperza będzie ale najwcześniej jutro, bo muszę trochę przystopować z forum, bo D. mi już zagroził, że mi konto usunie...

c.d. opowieści... w piątek byliśmy u mojej przyjaciółki w Rudzie bo miała urodziny i zaprosiliśmy ją z narzeczonym na nasz ślub, było bardzo miło, rzadko się teraz widujemy więc nagadać się nie mogliśmy

zapomniałam napisać o najważniejszym w tym dniu... o moim makijażu próbnym...
TRAGEDIA!!! normalnie szkoda słów... pierwszy jaki mi zrobiła, był cały do zmycia, ciemny fiolet pomieszany z grafitem, jak się w lustrze zobaczyłam to mi się płakać chciało... jakbym na dyskotekę szła a nie na ślub. musiała wszystko zmywać i zrobiła mi drugi raz... w jednym kolorze- fioletowym, nic specjalnego, mój D. powiedział, że tak to ja się sama potrafię pomalować... wczoraj od rana szukałam nowej kosmetyczki i znalazłam, nazywa się Edyta Piecha, ktoś z was słyszał o niej? teraz jestem negatywnie nastawiona i boję się oddać w czyjekolwiek ręce... i straciłam 50 zł na ten próbny makijaż.... kosmetyczka od siedmiu boleści

ale się rozpisałam, lecę na chwilkę do was
