fasolku - płacimy za wszystko sami
teściowa dała nam samochód który mamy sprzedać i dołożyć sobie do wesela (wart moze 2,5 tys), także przysporzyła nam jeszcze kłopotu tym podarunkiem, bo wiadomo sprzedać auto nie jest ławto a oc trzeba płacić, auto trzeba wyszykować, włożyć w niego troche kasy i czasu... zresztą doskonale wie, ze czasu na to nie mamy .. jak poruszam ten temat to aż mi się krew gotuje... jeszcze potrafi skomentować to w ten sposób, że dostajemy kase a narzekamy...

z tych 3 par "2 na pewno nie przyjada ale zaprosić wypada -może wam kase przyslą" - tak powiedziała. Ja od siebie mam sporo osób więc już na tą 1 parę przystałam.
takie mam nerwy ostatnio, ze jak bym to pieprzla wszystko to by nic nie zostało
Jeszcze PM mi sie rozchorował...
Ogólnie teściowej nie ulegam, staram sie być "grzeczna" ale chyba muszę czasem sie cos odezwać bo mnie szlag trafi jak mi zacznie rządzić...

właśnie wymyśliła (bo ja i PM mieszkamy razem juz od dawna) ze w czwartek przed slubem on przyjedzie do mamusi (gdzie będzie upchane 9 osób w 3 pokojach) bo musimy zachować tradycję.... wrrrr no wiec na pewno PM będzie w świetnej formie śpiąc 2 noce na materacu z chrapiącymi dziadkami...
chyba mam taki humor świetny,same narzekania tu mi wyszły...
jeszcze czekam na @ już 45 dzień a cycki to chce mi urwać
