
heloł
poleguję trochę w łóżeczku
brzuch czasem zakłuje, ale plamień nie mam, choć dziś jakiś taki minimalnie przybrudzony śluz chyba mi wyleciał, ale bardzo malusio i przy siusianiu...
ogólnie humor dopisuje, staram się nie stresować, choć to trudne, bo tyle rzeczy do załatwiania,zaproszenia do rozdania a ja w łóżku uziemiona
lekarz nie mówił nic o bezwzględnym leżeniu, ale o oszczędzaniu i odpoczynku, i jesli moge mam tydzień siedzieć w domku słuchać muzyki i oglądać tv - jak naj mniej stresu i nerwów
jutro muszę iść do pracy, bo mamy awarię (pożar), ale wrócę jak najszybciej do domku i wezmę urlop na resztę tygodnia...
staram się myśleć pozytywnie i cieszyć się tym że nie mam plamień, bólów podbrzusza i innych cudów
tyłek mnie tylko boli od zastrzyku

bardzo jesteście Kochane, że się tak martwicie. Jak już będę mogła wstawać to upiekę Wam pyszne ciasto
