czasami czuję się tak dobrze, że zapominam, że jestem w ciąży
ale wczoraj myślałam, że ubiję PM. Mieliśmy jechać wieczorem do znajomych dać zaproszenie i po drodze PM wstąpił do sąsiada bo ten miał jakiś problem z komputerem a ja zostałam w aucie. I tak sobie posiedziałam w tym aucie 40 minut. Plecy już zaczęły o sobie dawać znać. No ale nic, jakoś to zniosłam, pożaliłam się jedynie, że tak długo.
U znajomych oczywiście musieli wypić co nieco i w drodze powrotnej ja musiałam prowadzić, a samochód był zaparkowany tak, że ciężko było wyjechać, w dodatku nie mamy wspomagania. Tak się naszarpałam, ze brzuch mnie rozbolał na dobre. Bo zaczął boleć jak tam siedzieliśmy już 2-ga godzinę. Jak wspominałam, że jedziemy, to słyszałam już chwileczkę, za momencik....
Wrócilismy do domu to się rozpłakałam, już nie wiem nawet czy z bólu czy ze złości...
Jak on mnie wczoraj wkurzał!!! Na dodatek wypuścił kota (który siedzi w domu) na dwór i o nim zapomniał i rano go znalazłam wystraszonego za ogrodzeniem, brudnego i spłoszonego.
Ale mam nerwy... A jeszcze PM mi gada że ja się za bardzo wkręcam i złośliwa jestem...
Czy jest jakaś książka w której byłoby opisane, jak się czuje kobieta w ciąży? taka żeby ten chłop zrozumiał?
do diabła z tymi facetami!