Kochane, wpadłam na chwilę powiedzieć że jestem i żyję.

Od rana byłam na uniwerku, dowiedziałam się że do 10 czerwca muszę gotowego mgra złożyć promotorowi

Myślałam, że mam tydzień więcej czasu

Potem drobne zakupy i... były tak piękne truskawki, duże i słodkie, że całą kobiałkę wzięłam

Potem w domku szybko obiad zrobiłam, zjadłam i i teraz zasiadłam do pisania, a obok mnie stoją umyte i pachnące truskaweczki, mmmm
Wczoraj wieczorem jadłam gołąbki i maluch tak się rozhulał w brzuchu, że normalnie aż w szoku byłam

Chyba lubi gołąbki z młodej kapustki

K jak zwykle nic nie czuł- już go to wkurza, że nie czuje ruchów malucha...
A na 10 czerwca mam usg kolejne umówione, równo 20 tydzień będzie

Już się doczekać nie mogę

Idziemy na 3D/4D więc będzie widać coś więcej. Mam nadzieję, że się maleństwo nie zawstydzi i pokaże kim jest

No nic, zmykam do pisania choć już nie mogę patrzeć na książki

Wybaczcie, że nie zaglądam do Was, ale mam tak napięte dni i zawalone, że sama nie wiem jak znoszę takie tempo... Buziole!
