Dzięki Lilu, cały świąteczny strój mojej panny był prezentowy, kiecę i bluzeczkę dostała od chrzestnego mojego Rafała, rajstopki od babci Zosi (nie podobają mi się jednak ze względu na skład - jest w nich lycra i inne sztuczności, bawełny niewiele...no ale zorientowałam się za późno....i założyłam takie jakie były), buciki i czapeczka były w paczce z all plus jeszcze kilka świątecznych ciuszków, ale to już na przyszły rok - bo są duże. Wogóle na tej paczce allegrowej wylicytowanej za 350 zł razem z wysyłką jedziemy z sis na dwoje dzieci, moja wyrasta - leci do Haniuty. Kupiłam jedynie cztery nowe ciuszki, poza tym wsio w tej paczce - łącznie z ciepłymi ubraniami na zimę jest super jakości, zaskoczyło mnie to, że rzeczy kupowałam jako uzywane a większość rzeczy była z metką...nawet strój do chrztu jest...satynowy, też nowy...ale mnie nie podpasował, bo jest w stylu tej pierogowej czapki, którą na zdjęciu ma Hania, ja tego z pewnością małej nie założę, ale jak sis będzie chciała to niech sobie skorzysta. A jak nie to panny będą miały w co lalki ubierać. Jestem zadowolona z tej paczki, biłam się o nią ostro....hehe...ale się udało!!! Samych bodziaków, śpioszków i rampersów naliczyłam 100 szt, dosłownie dwie sztuki nosiły ślady użytkowania, a reszta - rewelacja. Tak więc dwójka dzieci ma załatwioną super garderobę do 18 miesiąca życia, a Hanka pewnie jeszcze dłużej, bo coś czuję, że będzie taka drobnica jak mama.